16 lipca po raz drugi odbyło się sprzątania niemieckiego cmentarza ewangelickiego w lesie Pobłociszewskich. Okazało się, że las kryje więcej grobów niż wcześniej sądzono.
W przedsięwzięciu uczestniczyli pacjenci ośrodka Monar z Łodzi przy ul. Tuszyńskiej, pod opieką terapeuty i pasjonata historii Damiana Gurdziela.
-Dla pacjentów ośrodka Monar, ta akcja jest częścią ich terapii, uczy ich konsekwencji, szacunku i pokory. Warto też podkreślić społeczny wymiar akcji, cmentarz ten dzięki ich pracy stanie się lokalną perełką. Ma on ogromny potencjał. Nagrobki są bogato zdobione, wykonane w sposób kunsztowny – zaznacza inicjator Bernard Kokczyński, twórca kanału na YT “Po drugiej stronie lustra”
Działania polegały na oczyszczeniu cmentarza z wszystkich krzewów i samosiejek oraz porządkowaniu nagrobków, czyszczeniu ich i posklejaniu.
Pierwszy cel został zrealizowany. Wycięte krzewy zostały ułożone w kilku stertach przy drodze. Za odbiór i zagospodarowanie drewna odpowiada Gmina Pabianice.
Drugi cel został zrealizowany połowicznie. Podczas drugiej edycji akcji, niemal w pełni udało się odsłonić teren cmentarza, a oczom uczestników ukazało się wiele nowych grobów.
– Nie mieliśmy świadomości, że znajdziemy ich aż tyle. Dlatego, choć pracowaliśmy pełną parą, udało nam się skleić i naprawić tylko połowę wszystkich grobów, dotychczas odnalezionych – tłumaczy Kokczyński. Pabianiczanin dodaje: – Sama akcja trwała ponad dziesięć godzin. Na akcje renowacji cmentarza nie zostały pozyskane żadne dotacje czy środki publiczne. Tym bardziej efekt i postęp prowadzonych prac jest imponujący.
Opowieść o zapomnianym cmentarzu ewangelickim i niemieckich kolonistach [VIDEO]