FAKTY

Kupić tu, kupić tam? Oto jest pytanie

Trwa zakupowe szaleństwo – z okazji Świąt Bożego Narodzenia puszczają nam hamulce i szastamy gotówką bez opamiętania.

Jaki macie system – jedne, ogromne zakupy w marketowej sieci czy starannie dobrane produkty ze sprawdzonych sklepów i konkretnych punktów? Zapraszamy do lektury tekstu o “patriotyzmie konsumenckim”, jaki ukazał się na łamach naszego miesięcznika.

Jeszcze małe sklepy nie zginęły!

Poczciwe spożywczaki toczą ciężki bój z hipermarketami.

Agresywne, dysponujące ogromnym kapitałem zagraniczne sieci handlowe podporządkowały sobie większość rynku detalicznego w Polsce. W ok. 65-tysięcznych Pabianicach mamy już 17 marketów: Biedronka (sześć), Mila (dwa), Kaufland, Carrefour, Tesco, Lidl, Netto, Pepco, Intermarche i Bricomarche (przy ul. Myśliwskiej) oraz Centrum Handlowe Echo (liczone jako cały kompleks).

Walka z taką konkurencją jest nierówna. Anna Skibińska, od 26 lat właścicielka niewielkiego sklepu przy ul. Szpitalnej, nie ma co do tego wątpliwości, bo wpływy do kasy mówią same za siebie: – Znacznie się pogorszyło, kiedy wybudowano market przy ul. Myśliwskiej. Starsi i młodsi mieszkańcy chodzą tam na pieszo na zakupy. Powinno być tak, jak na Zachodzie – w miastach tylko małe sklepy, a hipermarkety na obrzeżach. Kto to widział, żeby między blokami budować takie obiekty! – irytuje się.

Wśród sprzedawców nietrudno o przygnębienie:
– Jest coraz gorzej, ale nie prześcigniemy marketów. Oprócz przepaści cenowej, dzieli nas nieporównywalny wybór i mnogość producentów. W dodatku wszystko w jednym miejscu – ludziom wygodniej jest jechać raz w tygodniu na zakupy i zaopatrzyć się we wszystkie potrzebne rzeczy. Do nas przychodzą najczęściej wtedy, kiedy akurat im czegoś braknie – mówi ekspedientka z delikatesów na Warszawskiej.

Coraz częściej zakupy w „osiedlakach” traktujemy jako uzupełnienie podstawowych, dokonywanych w hipermarketach. Grażyna Marciniak ze sklepu przy ul. Bugaj zaznacza, że mieszkańcy przychodzą głównie po świeże pieczywo i nabiał. – Niewiele zarabiamy na tych produktach, ale trzeba zatrzymać klienta – jak przyjdzie po jedną rzecz, może coś mu się jeszcze przypomni i dokupi.

Polska śmietnikiem Europy

Swojego czasu burzę wywołała wypowiedź Matta Simistera, dyrektora zaopatrzenia w żywność sieci supermarketów Tesco w Wielkiej Brytanii, który przyznał, że do Europy Środkowo-Wschodniej trafiają gorsze towary: – W wielu przypadkach produkty pierwszej klasy wysyłamy do sklepów w Wielkiej Brytanii, a produkty drugiej klasy na rynki Europy Centralnej i Wschodniej – powiedział w rozmowie z BBC.

Fot. JM/pabianice.tv

Polscy konsumenci oburzyli się, w sieci ruszyła lawina komentarzy zachęcających do bojkotowania marki. Rzecznik Tesco Polska Michał Sikora tłumaczył, że słowa Simistera zostały wyrwane z kontekstu, a cała wypowiedź dotyczyła wyglądu zewnętrznego produktów. Chodziło o to, że wybredni mieszkańcy Europy Zachodniej czy Wysp kupują tylko najlepsze warzywa i owoce – te najbardziej foremne, bez żadnej skazy. Przedstawiciele sieci zapewnili, że jakość jest taka sama, a towar, choć wyglądem odbiegający od ideału, nadal zachowuje swój smak i walory odżywcze. Jednak Polacy od dawna komentowali, że żywność, ubrania i chemia w naszych marketach są gorszej jakości, niż identycznych marek oferowane na Zachodzie.

Zajmująca się testowaniem produktów Fundacja Pro-Test podkreśla, że poniekąd sami jesteśmy sobie winni. Dla Polaków wciąż najważniejsze jest kryterium cenowe, a najtańsze nie może być najlepsze. I hipermarkety to wiedzą. Dlatego bywamy traktowani jak klienci drugiej kategorii.

Niestety, niektórzy osiedlowi sklepikarze też mają swoje za uszami: – Rano przez okno albo kiedy spaceruję z psem widzę, jak właściciel małego sklepu biegnie na drugą stronę do marketu i tam zaopatruje się w warzywa i owoce. Te same rzodkiewki i ogórki sprzedaje potem drożej, a klientom mówi, że to od jego „zaufanego dostawcy, zdrowe i niepryskane” – mówi mieszkanka ul. 20 Stycznia.

„Osiedlowcy” często podjeżdżają swoimi dostawczakami pod dyskont i pakują cukier, kawy – wszystko, co aktualnie jest hitem cenowym. Tak samo jest z markowymi sokami i piwem. W marketowej promocji zdarzają się ceny nawet 50 procent niższe, więc sklepikarze zarabiają na produkcie więcej, niż na towarze wziętym od hurtownika. W jednym z marketów na Bugaju wywieszono kartkę o ograniczeniach przy zakupach – zdarzało się, że klienci stawali przy kasie z dwoma paletami.

Jak przyciągnąć klienta

 Choć przewaga hipermarketów może zniechęcać, nasi przedsiębiorcy nie rezygnują z walki o klienta. – Dbamy o prawidłowe zaopatrzenie sklepów, poprawiamy jakość naszej oferty handlowej, sprowadzamy ceny detaliczne do możliwie najniższego poziomu. Dużą wagę przywiązujemy do kultury obsługi klientów. Dbamy o estetykę sklepów – inwestujemy w nie, poprawiamy warunki dokonywania zakupów oraz warunki, w jakich przechowywane są towary. Oferujemy produkty dobrej jakości; marek poszukiwanych i cenionych przez konsumentów – wylicza prezes PSS „Społem” Krystyna Michlewska.

W „Społem” znajdziemy produkty lokalne, od sprawdzonych producentów. Największym magnesem przyciągającym klientów jest pieczywo ze społemowskiej piekarni (w godz. 9.30 – 10.00 do sklepów dociera dodatkowa dostawa pieczywa „prosto z pieca”). W większości punktach „Społem” (w 9 na 11) można doładować telefon (każdy operator), dokonać transakcji kartą płatniczą oraz opłacić rachunki. W 2014 roku uruchomiono usługę „płać kartą i wypłacaj” (cashback), umożliwiającą wypłatę gotówki klientowi (do 300 zł) przy okazji zakupów.

– Nasze sklepy, oprócz tylko jednego jednoosobowego, prowadzą weekendową sprzedaż mięsa w obniżonych cenach – informuje prezes Michlewska. I dodaje: – Eksperci ekonomiczni ostrzegają, że jeśli zabraknie alternatywy dla sklepów wielkopowierzchniowych, ceny towarów mogą wzrosnąć. Zdaje sobie z tego sprawę wielu klientów, którzy coraz chętniej dokonują zakupów w polskiej sieci, sprzedającej krajowe produkty i wspierającej rodzimą gospodarkę.

Magdalena Hodak, Justyna Małycha

Jeden komentarz do “Kupić tu, kupić tam? Oto jest pytanie

Comments are closed.