Wygłosił kazanie 11 lipca na mszy z okazji Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Podkreślił, że “trzeba nieść przebaczenie i miłosierdzie, musimy stanąć ponad krzywdami i podziałami”. Rozmawiamy z księdzem Pawłem Kutynią, proboszczem parafii św. Mateusza w Pabianicach.
Magdalena Hodak: Co więcej powiedział Ksiądz: „Musimy mieć nadzieję, że Ci, którzy się tego dopuścili znajdą miłosierdzie Boga”. Dlaczego „musimy” i dlaczego mieliby dostąpić miłosierdzia, skoro wręcz z sadyzmem prześcigali się w takich potwornościach jak np. wydzieranie w dziecka z brzucha matki i zaszywanie tam żywego kota? To tyko jeden z wielu przykładów niebywałego bestialstwa. Jakie ewentualnie musiałyby być warunki takiej szczególnej łaski? Nie wiedzieli, co czynili? Wystarczy?
Ks. Paweł Kutynia: – Człowiek wierzący w Ewangelię to taki, który pragnie zbawienia wszystkich tzn. chce, żeby wszyscy zrozumieli miłość w rozumieniu Boga, by mogli być uczestnikami Królestwa Bożego. Każdy jest dzieckiem Boga. Ten sadyzm to wydarzenie konkretne w czasie i miejscu. Często bez zrozumienia, pod wpływem kogoś, czegoś, emocji. Później przychodzi następny czas, że człowiek się tego może wstydzić, żałować, ale co zrobił, nie odstanie się. W pojęciu chrześcijaństwa jest zawsze nadzieja na nawrócenie, żal nawet w ostatniej sekundzie życia. Jeżeli nie będziemy mieć takiej nadziei, to czym się różnimy od innych? Od niewierzących? Warunki łaski? Żal za to co zrobiłem. Jeżeli czasu starczy, to warunki dobrej spowiedzi.
Wyświechtane pytanie, od zawsze bez zadowalającej odpowiedzi. Najprostsza jest pewnie taka, że Boga nie ma. Rzezie, cierpienie niewinnych, a Pan Bóg nie reaguje. To w kwestii miłosierdzia jest władny, a tu pozwala, obrazowo mówiąc, siać zło szatanowi? Co to za wszechmoc z Jego strony?
-Jedyną odpowiedzią jest przyjęcie przez Boga ludzkiej natury i męka Jezusa. Jeszcze bym szukał w konsekwencjach wolności człowieka i odpowiedzialności. Na to nie jestem w stanie odpowiedzieć tak jak mojej pani pediatrze, która mnie leczyła. Byłem w seminarium, gdy ją odwiedziłem pokazała mi numer z Oświęcimia. Zadała mi pytanie “gdzie był Bóg?” Była dzieckiem, na którym przeprowadzano eksperymenty. Dopiero wtedy, mając 23 lata, o tym się dowiedziałem.
Inny cytat z kazania: „Nie możemy stać się wilkami, nawet gdy nas rozszarpują. Mamy się nie bronić, gdy ktoś nas atakuje? To chyba byłaby przesada…wręcz jakieś szaleństwo…
-“Szaleństwem” jest chrześcijaństwo od dwóch tysięcy lat. Możemy się bronić, ale stać się wilkiem, to coś więcej, bo wtedy ja rozszarpuję innych. Jest takie pojęcie, jak obrona konieczna. Taka jest dopuszczalna. Tylko że Jezus pokazał drogę, na którą weszło tysiące, a może miliony męczenników. Pytanie, o co walczymy? Co jest naszym celem?
Kazanie zaczął Ksiądz od wspomnienia listu biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku ze słynnym zdaniem: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Dlaczego taki wybór?
– To pokazało, że jesteśmy katolikami praktykującymi. List wywołał wiele sprzeciwu zwłaszcza wtedy rządzących, ale chyba rozpoczął nowy etap między naszymi narodami. Jeżeli zobaczymy liczby ofiar, którzy zabili Niemcy i Ukraińcy, to szala się zdecydowanie przechyli na jedną stronę. Jeżeli zobaczymy bestialstwo, to wygrywa druga strona. Ale gdzie skończyć i jak długo ma to trwać? Z naszej strony, niestety, w odwecie też zabijaliśmy Ukraińców. Chociaż nie w taki sposób i nie w takiej liczbie.
Czy powinniśmy przebaczyć Ukraińcom rzez wołyńską bezwarunkowo? Oczywisty sprzeciw budzi trwający kult na Ukrainie Bandery i Szuchewycza. W ukraińskich podręcznikach do historii nie znajdziemy prawdy o zbrodniach dokonanych na Polakach. Niektórzy (jak niedawno ambasador UA w Berlinie), wręcz negują rzeź. Takie postawy prezentują też zwykli Ukraińcy. Skoro pojednanie powinno być oparte na prawdzie to, chyba powinniśmy czegoś od nich wymagać. Czego?
– Przebaczenie jest związane z prawdą. Nie możemy wybaczyć, jeżeli znamy tylko pół, ćwierć czy kawałek prawdy. Ktoś nie może prosić o wybaczenie, jeżeli nie zna całej prawdy. Mam nadzieję, że Ukraińcy poznają innych bohaterów, którzy dążyli do wolnej Ukrainy, a kult Bandery i Szuchewycza się skończy, chociaż nie będzie to takie proste. Kult Stalina i Hitlera trwają do dziś chociaż nie wspierane oficjalnie przez państwo.
11 lipca z ust prezydenta RP Andrzeja Dudy padły ważne słowa: “Prawda o rzezi wołyńskiej, tym ludobójstwie, musi być jasno i mocno wypowiedziana; ale nie chodzi o zemstę czy odwet”. Wielu spodziewało się, ze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński potępi zbrodnie ludobójstwa na Polakach dokonaną przez banderowców i osoby pod ich wpływem, jednak dotąd tak się nie stało. Jak tu budować?
– Słowa naszego prezydenta trafiają w sedno. Mam nadzieję, że te słowa potępienia zbrodni z ust władz Ukrainy kiedyś padną.
Postem o rocznicy na FB pabianice.tv dotyczącym mszy i składania kwiatów pojawił się komentarz o treści:” A gdzie są Ukraińcy, co do nas przyjechali?” Dobre pytanie?
-Bardzo dobre! Jedna z Ukrainek powiedziała, że się wstydzi przyjść. Może gdybym ją bardziej zachęcił ? Nie wiem…
Pabianiczanie oddają dziś cześć ofiarom rzezi wołyńskiej. “Nie możemy stać się wilkami”