Była porażka przy staraniach o poradnię ambulatoryjną. Jest sukces w konkursie na opiekę nad chorymi psychicznie, którzy złamali prawo.
Pabianickie Centrum Medyczne wygrało konkurs NFZ na prowadzenie oddziału psychiatrii sądowej.
PCM zamiast więzienia
Zadanie obejmuje diagnostykę i leczenie osób z zaburzeniami psychicznymi. Za blisko miesiąc do funkcjonującego w strukturze PCM Pabianickiego Centrum Psychiatrycznego na przymusowe leczenie trafią sprawcy przestępstw, których z powodu choroby psychicznej nie można osadzić w więzieniu. O takich osobach najczęściej słychać, że w chwili łamania prawa są niepoczytalne.
Na co chorują
Z danych ł/o Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, iż najczęściej (w warunkach podstawowego zabezpieczenia) są to pacjenci ze schorzeniami takimi jak: schizofrenia, zaburzenia spowodowane uszkodzeniem lub dysfunkcją mózgu i chorobą somatyczną, zaburzenia osobowości i zachowania spowodowane chorobą, uszkodzeniem lub dysfunkcją mózgu, a także pacjenci z otępieniem oraz uporczywymi zaburzeniami urojeniowymi.
To najczęściej na skutek wyliczonych schorzeń wchodzą w kolizję z prawem. Chora osoba z powodu napadu lęku potrafi zaatakować innych. Patologicznie funkcjonujący mózg może też np. pozwolić na podpalanie czy napaść o charakterze seksualnym.
Skierowanie
O skierowaniu na przymusowe leczenie decyduje sąd – na podstawie opinii biegłych psychiatrów. Krajowa Komisja Psychiatryczna z kolei postanawia, czy pacjent trafi na oddział maksymalnego, wzmocnionego czy podstawowego zabezpieczenia. KKP bierze pod uwagę rodzaj choroby i wynikające z niej zagrożenie. Leczenie na oddziałach sądowych jest bezterminowe. O jego zakończeniu decyduje sąd na podstawie opinii lekarza.
Czy może się zdarzyć, że na specjalny oddział PCM trafi ktoś, kto zamordował? – Tak, jeśli stan jego zdrowia po leczeniu na oddziale o wzmocnionym zabezpieczeniu na to już pozwoli – usłyszeliśmy w jednym ze szpitali na Śląsku.
Po wypuszczeniu ze szpitala leczenie jest kontynuowane ambulatoryjnie. Jego celem jest powrót osoby chorej do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.
Zabezpieczenia
Oddział sądowy PCM znajduje się w części zamkniętej budynku psychiatrii. Jest tu 16 łóżek, rozmieszczonych w kliku salach. Pacjenci będą pod stałym nadzorem – także monitoringowym. Nasz OPS (oddział psychiatrii sądowej) posiada drzwi i okna wyposażone w urządzenia uniemożliwiające sprawcom samowolne opuszczenie zakładu. Przygotowywany jest spacerniak z wysokim ogrodzeniem.
– Nie ma możliwości ucieczki – mówi kierownik PCP Jacek Koprowicz.
Ponad 5 milionów za leczenie
Umowa z NFZ zawarta jest na 5 lat, czyli do 30 czerwca 2023 roku. Przyznana kwota na okres od 1 lipca do 31 grudnia 2018 roku to 527.110 zł. Po pół roku trzeba będzie podpisywać kolejne aneksy. Biorąc pod uwagę sumę z pierwszego półrocza, pięcioletni kontrakt wart jest ponad 5,2 mln zł.
To prestiżowe zlecenie. Prócz pabianickiego szpitala w całym województwie łódzkim taki typ oddziału ma szpital psychiatryczny w Warcie.
Przypomnijmy, że w czerwcu PCM nie powiodło się przy kontraktowaniu poradni zdrowia psychicznego. Stratę finansową udało się nadrobić wielokrotnie.
Tych już chociaż w trakcie rozprawy sądowej przebadano i zdiagnozowano. Najbardziej niebezpieczni są Ci nieznani, obok których przechodzimy na ulicach. Są niczym bombyvz opóźnionym zapłonem. Należałoby może pomyśleć nad działaniami niwelującymi tragiczne skutki chorób psychicznych. Warto zastanowić się na kompleksowymi, zorganizowanymi sposobami diagnozowania i leczenia zanim dojdzie do przestępstwa. Niestety, poziom świadomosci i wiedzy na temat chorób psychicznych jest zatrważająco niski.
Zdziwisz się, ale sam potrzebujesz intensywnego leczenia psychiatrycznego w zakładzie zamkniętym . Bardzo się boisz psychotyków, a strach jest najważniejszym objawem psychozy, tzw. objawem osiowym Emilu. Intensywne i długie leczenie, tylko to może Ci pomóc.
Ma Pan w pewnym sensie rację. W Oddziale szpitalnym psychiatrycznym wiemy z kim mamy do czynienia, na ulicy nie.
Główny jednak problem, to nie osoby chore psychicznie. Pacjent psychiatryczny, jeżeli się nie leczy, to z uwagi na wygląd czy zachowanie jest łato rozpoznawalny. Osoba przyjmująca substancje psychoaktywne, która wygląda “normalnie” a po chwili widzi wokół siebie zagrażające jej postacie i może bez powodu zaatakować, to faktycznie prawdziwe niebezpieczeństwo.
A tak na marginesie ogromna większość pacjentów psychiatrycznych leczy się nowoczesnymi lekami i funkcjonuje tak dobrze, że w przestrzeni publicznej są nie do odróżnienia od osób które nazywamy “zdrowymi psychicznie”.
Pozdrawiam!
Prestiżowe zlecenie :) czyżby Łódź nie chciała leczyć psychicznie chorych kryminalistów ? ciekawe dlaczego
osobiście nie słyszałem aby jakiś znany szpital chwalił się ze leczy chorych psychicznie kryminalistów
marketing PCM chyba tego artykułu nie sponsorował