FAKTY

Nie zaszczepi się 32% pracowników naszego sanepidu. Co z lekarzami?

Część białego personelu z rezerwą pochodzi do szczepień przeciwko COVID-19. Raczej nie ma co liczyć na ogromną frekwencję w tzw. akcji “0”.

Jak poinformowaliśmy kilka dni temu, do 20 grudnia (niedziela) szpitale węzłowe zbierają dane personelu medycznego i niemedycznego. W tzw. szpitalach węzłowych będzie szczepiony personel medyczny i niemedyczny przeciw COVID-19. PCM jest jedną z takich 509 placówek.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pabianicach dziś zamknęła już listę chętnych. Na 29 pracowników zaszczepi się 68%, czyli 20.

Jestem pierwsza na liście chętnych, ale szczepienia są dobrowolne i nie jestem w stanie zmusić do szczepień moich podwładnych – mówi Małgorzata Sumińska, szefowa naszego sanepidu.

Jedna z lekarek komentuje.

To tylko deklaracja. Nie sadzę, że zaszczepi się u nich aż 68%. Wcale się nie zdziwię, jeśli połowa z zadeklarowanych – przewiduje. Pani doktor nie chce występować z nazwiska. Jak mówi – za publiczne zniechęcanie do szczepień można mieć nieprzyjemności.

Na pewno się nie zaszczepię. Nieznane są dokładnie mechanizmy działania proponowanych szczepionek, nie ma badań odnośnie powikłań. Ponadto deklarowana odporność nie jest długotrwała. Nie ma zatem sensu ryzykować – tłumaczy lekarka.

Pielęgniarki są w rozterce.

Mam mieszane uczucia. Na tę chwilę jestem na nie. Wobec – rozbieżnych opinii naukowców – jest zbyt dużo wątpliwości – usłyszeliśmy od jednej z nich.

Ratownicy medyczni szacują zainteresowanie szczepieniami na podobnym poziomie 50%. Może okazać, się, że zaszczepi się więcej w obawie przed utratą pracy w przypadku zakażenia i cięższego przebiegu. Podobny poziom zainteresowania szykuje się u lekarzy.

Szczepienia mają być dobrowolne, bezpłatne i dwudawkowe. Jak ma wyglądać akcja CZYTAJ TUTAJ