Dron naszpikowany czujnikami pokaże co potrafi.
Już w piątek przekonamy się, jak działa dron do „namierzania kopciuchów”. Na Starym Rynku pojawią się przedstawiciele firmy z Lublina, specjalizującej się w sprzedaży i obsłudze tego typu urządzeń (w ub. tygodniu pisaliśmy o prezentacji, w której uczestniczyli nasi strażnicy miejscy – CZYTAJ TUTAJ).
W skład zestawu „mobilnej platformy pomiarowo-rejestracyjnej” wchodzi: dron (wielowirnikowiec) z GPS i transmisją video w jakości HD, laboratorium pomiarowe, pad do sterowania, tablet oraz sonda pomiarowa.
Takie wyposażenie pozwala na wykrycie spalania materiałów zabronionych (plastiki, PET, PVC, sklejki, farby, lakiery), rejestrację danych pomiarowych lokalnie i zdalnie, pomiar warunków środowiskowych, zbieranie danych lokalizacyjnych oraz monitoring pyłów i gazów (m.in. PM 2,5, PM 10, formaldehyd, chlorowodór, cyjanowodór).
Nie są to jednak tanie rzeczy: – Na taki zestaw wraz z przeszkoleniem czterech strażników trzeba liczyć 100 tysięcy złotych – mówi komendant SM Tomasz Makrocki.
Pokaz działania drona odbędzie się w najbliższy piątek na Starym Rynku o godz. 11.00: – Weźmiemy „kozę” i napalimy węglem. Później wrzucimy kilka butelek – wtedy naocznie sprawdzimy działanie sprzętu – zapowiada komendant Makrocki.
Pan prezydent znalazł pieniądze na dofinansowanie wycieczki na ŚDM w Panamie , a nie ma na drona który wykrywa trucicieli powietrza ?! Czyżby wycieczka grupki katolików była ważniejsza od zdrowia wszystkich mieszkańców Pabianic ??
można będzie przynieść własne butelki do spalenia?