Dyr. Ireneusz Krześnicki: Prezydent ma problem. Nie pomogą żadne konferencje czy briefingi prasowe.
W minioną środę na Starym Rynku prezydent Grzegorz Mackiewicz mówił, że trwa pomnikowy pat. Nie wiadomo, czy można go zburzyć, a przenieść się nie da, bo to kolosalne koszta (pisaliśmy o tym TUTAJ). Postanowiliśmy skontaktować się w tej sprawie ze służbami prawnymi wojewody.
Pabianice.tv: Grzegorz Mackiewicz na briefingu prasowym poinformował, że rozmawiał ze służbami prawnymi wojewody, a konkretnie z Panem i nie dostał jednoznacznej wskazówki, co zrobić, aby zgodnie z prawem usunąć pabianicki pomnik z przestrzeni publicznej.
Ireneusz Krześnicki, dyrektor wydziału prawnego, nadzoru i kontroli w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim: – Rzeczywiście rozmawialiśmy. Rozmowa przebiegała jednak nieco inaczej, niż zrelacjonował to na briefingu. Prezydent Pabianic ma problem, gdyż zbyt późno podjął działania. Ustawa dekomunizacyjna w sprawie pomników weszła w życie 2 września ub. roku, było więc dostatecznie dużo czasu, aby załatwić wszelkie formalności związane z usunięciem monumentu z przestrzeni publicznej – w wyznaczonym terminie do 31 marca 2018.
Jeżeli Prezydent nie usunie pomnika w terminie, samorząd utraci prawo do zwrotu kosztów z budżetu państwa. Koszty poniesie budżet miasta. Rozmowę telefoniczną z Panem Prezydentem zakończyłem konkluzją, iż powinien natychmiast (jeszcze dzisiaj) wystąpić do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wyłączenie pomnika z wojewódzkiej ewidencji zabytków.
Ale prezydent zaznaczył, że są rozbieżności w przepisach i nie wiadomo, czy można wykreślić, skoro nie ma ścieżki proceduralnej takiej czynności…
– Nie będę prowadził wywodu prawnego. Powiem tylko, że przepisy o ochronie zabytków przewidują odpowiednie procedury wyłączenia zabytku z ewidencji, trzeba je tylko podjąć.
Prezydent podkreśla także, że do dziś nie ma jednoznacznej opinii IPN odnośnie pomnika. A minął miesiąc. Opinia IPN jest przecież wiążąca przy podejmowaniu decyzji o rozbiórce czy przeniesieniu.
– Z rozmowy telefonicznej zrozumiałem, że prezydent dysponuje jednoznacznym stanowiskiem IPN, a pomnik podlega usunięciu. Z formalnego punktu widzenia, do podjęcia działań przez samorząd opinia IPN nie jest konieczna.
A jeśli prezydent zasłoni pomnik? Podczas spotkania z dziennikarzami wspomniał nawet o awangardowej makiecie, którą można by nałożyć na pomnik, aby 1 kwietnia nie było go już widać.
– Ustawa mówi wyraźnie o usunięciu, a nie o zasłonięciu. Interpretacja jest jednoznaczna – należy dokonać wszelkich niezbędnych czynności, aby pomnik „zniknął” z przestrzeni publicznej. Problem, czy będzie to rozbiórka czy „przeróbka” zależy już od inwencji samorządu. Trzeba również mieć na uwadze fakt, że przeróbka pomnika może spotkać się z kontestacją jego autora. Natomiast pomysł przeniesienia pomnika jest oczywiście nierealny i nie wyobrażam sobie, aby ktoś przy nim obstawał i próbował go zrealizować!
Nie boi się Pan, że wojewoda złamie prawo wydając decyzje o wyburzeniu pomnika, który jest pod ochroną konserwatorską? 20 września ub. roku wykazaliśmy, że tzw. ustawa dekomunizacyjna jest sprzeczna z ustawą o ochronie zabytków. Z opinii prawnej przygotowanej na zamówienie portalu pabianice.tv wynika nawet, że za nielegalną decyzję grożą sankcje karne – za jego wyburzenie można trafić do więzienia nawet na 8 lat.
– Nie obawiam się. Pomnik w świetle prawa jest obiektem nielegalnym. Pan Grzegorz Mackiewicz ma tego świadomość. Powtarzam – problem Pana Prezydenta polega na tym, że jeżeli nie usunie go do 31 marca br., nie uzyska zwrotu kosztów z budżetu państwa i nie pomogą w tej sprawie żadne konferencje czy briefingi prasowe.
Mam nadzieję, że Prezydent Miasta Pabianic podejmie skuteczne działania, które spowodują, że szkaradny monument zniknie z przestrzeni publicznej i na wiosnę pojawi się w tym miejscu np. skwer pięknej zieleni.
***
PS. Prezydent dotąd nie wystąpił do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wyłączenie pomnika z wojewódzkiej ewidencji zabytków.
Poniżej znajdziecie fragment pisma łódzkiego oddziału IPN w sprawie pomnika (z 30 stycznia 2017). A o rozszerzoną opinię do IPN Grzegorz Mackiewicz wystąpił pod koniec stycznia br. – CZYTAJ TUTAJ.