FAKTY

Wciąż działa przedszkole, w którym miało dochodzić do molestowania

Dziennikarze magazynu interwencyjno- śledczego “Uwaga!” wrócili  do sprawy dotyczącej molestowania dzieci w punkcie przedszkolnym na terenie powiatu pabianickiego. Pytają: “Jak to możliwe, że przy tego rodzaju zarzutach przedszkole wciąż działa?”

Nastolatek, którego matka jest dyrektorką placówki, miał mieć swobodny dostęp do pomieszczeń przedszkola. Według części rodziców i ustaleń prywatnego detektywa, chłopak zabierał dzieci do położonej obok przedszkola części mieszkalnej. O jego winie przekonani są rodzice chłopca, od którego zaczęła się cała sprawa.

Prokuratura postawiła właścicielce i jednocześnie dyrektorce placówki zarzut narażenia na niebezpieczeństwo dzieci, które przebywały w prowadzonym przez nią punkcie przedszkolnym.

Przedszkole wciąż działa Patryk P., syn dyrektorki przedszkola, ma sądowy zakaz wstępu do domu rodzinnego, w którym znajduje się punkt przedszkolny.

Wójt nie zamknął przedszkola – To jest już temat zakończony. Ten punkt przedszkolny działa, ja wydałem odmowną decyzję jeśli chodzi o wykreślenie z rejestru. Prokuratura się od tego odwołała, a kuratorium utrzymało decyzję wójta gminy. I tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – powiedział wójt.

Nikt z przedstawicieli Kuratorium Oświaty w Łodzi nie porozmawiał z dziennikarzami przed kamerą. Rzeczniczka poinformowała, że kuratorium, rozpatrując odwołanie prokuratora, utrzymało w mocy decyzję wójta, bowiem ich zdaniem odpowiadała ona przepisom prawa oświatowego. Interwencję w tej sprawie zapowiedział jednak minister w Kancelarii Premiera Michał Wójcik.

Wyrok w sprawie dotyczącej syna dyrektorki przedszkola nie jest prawomocny.

TUTAJ wczorajszy materiał “Uwagi”