Są plany, by zrobić z Pabianic ziemię obiecaną.
Radni przyjmą dziś program rewitalizacji Pabianic. To podstawa do wyprowadzenia obszaru miasta ze stanu kryzysu i ubiegania się o pieniądze z Unii Europejskiej, głównie z tzw. funduszy rewitalizacyjnych.
Program liczy ponad 200 stron, stanowi szczegółową, opartą na konkretnych danych analizę pod względem społecznym, ekonomicznym, przestrzennym, infrastrukturalnym czy środowiskowym. Rewitalizacja jest procesem długofalowym, realizowana będzie etapami.
Pabianice otrzymały unijną dotację na opracowanie jej programu – 116 tys. zł (wkład własny wynosi 14 tys. zł). “Przed miastem stoi wyzwanie rewitalizacyjne, które pozwoli nie tylko zatrzymać młodych ludzi, którzy mieszkają w mieście, związać ich ze społecznością lokalną” – czytamy w dokumencie.
Jednym z tematów jest przywrócenie świetności “starówce” i ożywienie ul. Zamkowej: “Rewitalizacja centralnej, historycznej części miasta i wyprowadzenie jej ze stanu kryzysowego winny być pierwszym z ważnych kroków do poprawy sytuacji w mieście (…) Współcześnie centrum Pabianic to część miasta, której kondycja techniczna budynków jest zaniedbana oraz nieprzyjazna środowisku, przez co życie społeczno-kulturowe przeniosło się na obrzeża miasta – w otoczenie powstających, nowych osiedli mieszkaniowych”.
Przypomnijmy, że Urząd Miejski już podszedł to tematu rewitalizacji i przeprowadził ankietę wśród mieszkańców. Wypowiedziało się 455 pabianiczan. Większość jest zdania, że Stary Rynek powinien pełnić funkcję reprezentacyjną i rekreacyjną. Mieszańców poproszono o wskazanie elementów zagospodarowania, które wprowadziliby na Stary Rynek podczas jego przebudowy. Najbardziej oczekiwana jest fontanna oraz szalet.
[AKTUALIZACJA] Koalicyjny Klub Radnych “Pabianice” poparł program rewitalizacji. Tak samo zagłosował Wojciech Wójtowicz z klubu PiS. Reszta radnych PiS wstrzymała się od głosu.
(Fot. Marcin Mietlowski)
Sama zmiana Zamkowej nic nie da. Żeby w mieście zatrzymać młodych ludzi, należy zadbać o zaplecze edukacyjne (żłobki, przedszkola), lokale mieszkaniowe, rozrywkę (ale nie dyskoteki tylko porządny remont strzelnicy, skatepark, miejsce na letnie knajpki czy foodtrucki itp) no i bezpieczeństwo (sklepy z dopami).
Wiem, marzyć można…
Dorzuciła bym jakąś dużą firmę z branży IT.
Bez nowych zakładów dających robotę i to dobrze płatną to nic się nie da. Do tego tanie i o wysokim standardzie mieszkania.
Bardzo duża firma chciała zbudować u nas swoją filię, zabrakło w naszym urzędzie ludzi kompetentnych, są natomiast urzędnicy, którzy skutecznie zniechęcili inwestora, swoją opieszałością i brakiem podjęcia jakichkolwiek działań.
Dzieje się w Pabianicach, tego nie można ukrywać. Od kilku lat widać żywy rozruch – Zamkowa wypiękniała, zbliża się modernizacja floty autobusowej, wpływają miliony na nowy tramwaj i rewitalizację ulic Zamkowej z Warszawską, termomodernizowane są kolejne obiekty użyteczności publicznej, remontowane zostaną Bulwary. Lewityn został odświeżony – i tak dalej i tak dalej. Z pewnością podnosi to wartość naszego miasta w oczach młodych o kilka punktów. Do pełni sukcesu brakuje jednak remontów zasobów mieszkalnych, aby ci ludzie mieli gdzie godziwie mieszkać i przynajmniej dwóch dużych zakładów pracy o szerokiej skali zapotrzebowania – i na taśmę i na wyższe stanowiska, by mieli gdzie pracować i się rozwijać. W praktyce siłą woli i tak zawsze ludzie będą uciekać za pracą do Łodzi, gdyż tam jest po prostu, z racji na wielkość tego miasta, większy wachlarz możliwości.
Mieszkania, praca i estetyka. Oto pigułka do sukcesu, Zaczęliśmy trochę od końca, od estetyki. :)
Oj, marzy mi się porządna rewitalka parku Wolności z tymi stawami, by po rzeczonej pracy móc wyjść w niebanalną okolicę na niebanalny spacer.
Ciekawa koincydencja, Komuna Padła a z Nią Pabianice, Polska i Naród Polski…
a czy Pan Furman już się na te wszystkie zmiany zgodził ?