Według komunistycznej prasy ustrój PRL był demokratyczny. Przed kobietami droga awansu społecznego stanęła otworem.
W “Głosie Robotniczym” 8 marca 1947 roku znalazł się artykuł na temat Dnia Kobiet. Jego autorką jest Irena Kawczakowa. Oto fragmenty:
Święto Kobiet – w dniu 8 marca, to pozycja nowa w kalendarzu naszych uroczystości i nabiera ona dopiero praw obywatelskich w Polsce. (…) Wywalczona niepodległość i w parze z nią demokracja dała Polkom możność obchodzenia kobiecego święta już w wolnym kraju po raz trzeci. (…)
Światowa Federacja Kobiet jako postulaty programowe jednoczące się bez względu na rasę, religię i poglądy polityczne kobiet z całego świata rzuciła na tegoroczny dzień 8 marca hasło walki o usunięcie resztek faszyzmu, o rozwój i rozbudowę demokracji, o obronę praw kobiety i postanowienie trwałego pokoju. Dla nas Polek zostaje ten program działania wzbogacony zadaniem odbudowy gospodarczej kraju. Staje przed nami jako hasło dnia dzisiejszego usilna praca i wysiłek skierowany na realizowanie planu trzyletniego i dobrobytu mas pracujących. Hasło to podejmują wszystkie kobiety w dniu 8 marca do zrealizowania.
Stanowisko, które przypadło kobiecie w demokratycznych ustroju Polski Ludowej nie było darem niebios. Wywalczyły go sobie Polki swym czynnym udziałem w walce z okupantem i cierpieniami, która wojna głównie na ich barki zwaliła. (…) Polska Ludowa dała kobietom nie formalną, a faktyczną pełnię praw obywatelskich.
Nowe, demokratyczne ustawodawstwo wzięło w obronę interesy kobiety i dziecka. Stanęła przed kobietami otworem droga awansu społecznego. Zrealizowana została w pełni zasada równej płacy za równą pracę. Polki nie walczą dziś jak ich siostrzyce z Zachodu o równość praw, lecz stoją w jednym szeregu z mężczyznami do odbudowy zniszczonej ojczyzny.
“Głos Robotniczy” był za PRL organem prasowym PPR, a potem PZPR.