ROZRYWKA

Nasza Halinka została Królową Turnusu!

Jeździła konno i zdobywała przestworza. Randkowała z Wiesławem i Edwardem. Oczarowała widzów naturalnym wdziękiem i szczerością.

Dziś TVP 1 wyemitowała ostatni odcinek reality show “Sanatorium miłości”. Na pożegnalnym balu wyłoniono Króla i Królowa Turnusu. Królowe były dwie. Po raz pierwszy w historii programu, uczestnicy oddali taką samą liczbę głosów na dwie panie: Halinę z Pabianic i Jadwigę z Głuszycy. Obie panie spędziły turnus w jednym pokoju.

Pabianiczanka nie kryła wzruszenia. Powiedziała też, ze czyje się wzmocniona.

Kiedy startowało “Sanatorium miłości” pani Halina zdradził nam:

Z wężem przed kamerą.

Jestem odważna i zaryzykowałam ot tak.. dla hecy – uśmiecha się gwiazda lubianego reality show. W słowie “gwiazda” nie ma cienia przesady. Już po pierwszym odcinku publiczność pokochała panią Halinę. Za co? Za naturalność, swojskość, serdeczność Posypały się pozytywne komentarze.

Pani Halina taka po prostu jest. Od dzieciństwa była niczym żywe srebro. Rozrabiała, psociła, a to się na płocie zawiesiła, a to z wiśni spadła. Na planie prowadząca Marta Manowska mówiła: “Halińcia! nie rozdawaj całego serca, zostaw troszkę dla siebie!”. Zanim się dostała do reality show, realizowanego w “Polanicy Zdroju, w sanatorium Wielka Pieniawa, musiała wysłać zdjęcie z opisem. Jakim jeszcze zadaniom musiała sprostać? Przeczytacie w tekście zamieszczonym niżej.

Sprzedaje jajka na rynku przy Moniuszki. Właśnie została gwiazdą reality show