Dezele szpecą miasto i zajmują miejsca parkingowe.
Straż Miejska wzięła się za usuwanie porzuconych samochodów bez tablic rejestracyjnych. Nie jest to takie proste, jak w przypadku łamania art. 50a ust 1 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (jeśli samochód zagraża bezpieczeństwu innych kierowców lub pieszych, zostaje od razu odholowany na parking).
Wraki straszące na parkingach nie stanowią zagrożenia, dlatego SM szuka właściciela i ustala z nim, czy sam usunie pojazd czy zostanie nałożona na niego opłata za odholowanie (wraki lądują na parkingu MZK przy zajezdni).
– Wysyłamy wezwanie wraz ze zdjęciem samochodu z podanym terminem na usunięcie wraku. Przez dwa-trzy tygodnie mieszkańcy mają możliwość załatwienia sprawy we własnym zakresie – mówi komendant Tomasz Makrocki.
Auta niszczeją z powodu np. odsiadki w więzieniu, wyjazdu za granicę, śmierci – bez wskazania spadkobierców. W tym roku namierzono 16 wraków – jak dotąd 11 zostało uprzątniętych przez właścicieli, 2 odholowano. Jednym z pozostałych jeszcze straszydeł jest granatowa mazda, szpecąca parking tuż przy wejściu do przychodni przy ul. Nawrockiego. Zalega tu już około pół roku.
– Właściciel powiedział, że ze względu na prowadzony remont nie ma miejsca na podwórku. Ustaliliśmy z nim, że na usunięcie auta ma czas do świąt – dodaje Makrocki.
wreszcie, brawo!