KOMUNIKACJA

Czekamy na hybrydy

Ratusz ogłosił przetarg na dostawę 18 autobusów niskoemisyjnych. Nowe hybrydy (napęd łączący tradycyjny silnik diesla z silnikiem elektrycznym) to najważniejsza część projektu „Modernizacja i rozwój komunikacji miejskiej w Pabianicach”, na który miasto pozyskało ponad 48 mln zł unijnego dofinansowania (czytaj tutaj).

Zastąpią one przede wszystkim najstarsze MAN-y, którym w przyszłym roku stukną 22 lata. Hybrydy oznaczają ograniczenie zużycia paliwa i emisji szkodliwych substancji do powietrza (będą spełniać normę emisji spalin EURO6).

Autobusy mają być dostarczone w dwóch turach. Pierwszych 10 pojawi się pod koniec 2018 roku (2 sztuki do 9 miesięcy od podpisania umowy i 8 sztuk sukcesywnie przez kolejny miesiąc), natomiast następne 8 pojazdów wykonawca musi przekazać nie później niż do końca maja 2019 roku.

Specjalne obicia i alfabet Braille’a

Nowe autobusy mają mieć całopojazdową klimatyzację. Będą standardowej długości (około 12 metrów), pomieszczą co najmniej 75 pasażerów, w tym minimum 26 na miejscach siedzących (plus 1 miejsce na wózek dziecięcy i 1 na wózek inwalidzki). Miejsca dla pasażerów z dzieckiem będą tapicerowane tkaniną dedykowaną dla dzieci – zostanie zatem stworzony mini-kącik dla najmłodszych.

Hybrydy będą przyjazne dla niepełnosprawnych. Oprócz standardowych rozwiązań, takich jak przyklęk prawej strony pojazdu i rampa umożliwiająca wjazd wózków, znajdzie się także kilka innych udogodnień – przyciski sygnalizacyjne dla pasażerów (np. stop i drzwi) będą dodatkowo opisane alfabetem Braille’a.

Z kolei wyświetlacze zewnętrzne pokażą litery koloru białego a nie – jak dotychczas – bursztynowego. Jak wynika bowiem z opinii osób niedowidzących, większy kontrast między białą czcionką i czarnym tłem daje lepszą widoczność. Oświetlenie wewnętrzne oraz część oświetlenia zewnętrznego zostaną wykonane w technologii LED.

Wielki brat patrzy i… liczy

W nowych autobusach będzie można korzystać z gniazd USB oraz bezpłatnego Internetu. Pojazdy będą monitorowane aż 8 kamerami – 4 wewnętrznymi i 4 zewnętrznymi (toru jazdy, cofania oraz na prawy i lewy bok pojazdu). Bezpieczeństwo pasażerów poprawi przycisk alarmowy (uruchamiany przez kierowcę). Z kolei dyspozytor będzie miał możliwość podglądu „na żywo” z monitoringu w autobusie. W dwóch pojazdach dodatkowo zostanie zainstalowany system automatycznego zliczania pasażerów.

Kolejne ułatwienie to biletomaty przyjmujące bezgotówkowe płatności kartą (dotychczas stykaliśmy się z nimi w taborze MPK). W przyszłym roku miasto ogłosi osobny przetarg na wyposażenie w automaty pozostałych pojazdów oraz na ustawienie 5 stacjonarnych urządzeń na najważniejszych przystankach.

Wewnątrz autobusów znajdą się dwa monitory pokazujące przebieg trasy (górny podsufitowy oraz boczny – tzw. koraliki). Funkcjonować będzie również zapowiedź głośnomówiąca (wewnętrzna – zapowiedź kolejnych przystanków i zewnętrzna, odczytująca numer linii i kierunek).

Jakie mamy wymagania?

O wyborze oferty cena będzie decydować tylko w 60%. Dodatkowo będą punktowane – oprócz skrócenia terminu realizacji zamówienia (5%) – także parametry techniczno-eksploatacyjne (25%) i warunki gwarancji (10%). Wśród parametrów technicznych największą uwagę zwrócimy na poziom zużycia paliwa (według ustandaryzowanego testu SORT-2 w zwykłym ruchu miejskim nie może ono przekroczyć 30 litrów na 100 km). Oceniana będzie też m.in. liczba miejsc dostępnych bezpośrednio z niskiej podłogi i liczba miejsc ogółem.

Miasto wymaga minimum 10-letniego okresu gwarancji na system magazynowania energii w ramach układu hybrydowego, a dodatkowo punktowane będą oferty z przynajmniej 12-letnią gwarancją. Plusem będzie też wydłużenie gwarancji całopojazdowej i na najważniejsze podzespoły.

Ratusz czeka na oferty do 4 grudnia. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi prawdopodobnie do końca roku, a podpisanie umowy z wybranym wykonawcą – w styczniu. Hybrydy wszystkich producentów były testowane w Pabianicach w ubiegłym roku i spotkały się z pozytywnymi opiniami – mieszkańcy docenili zwłaszcza cichą pracę autobusu.

Zakup pojazdów w 85% będzie finansowany ze środków unijnych, resztę musimy dołożyć. Skąd Pabianice wezmą 104 mln złotych na realizację wszystkich zwycięskich projektów unijnych? Pisaliśmy o tym dziś rano – CZYTAJ TUTAJ.

(Fot. solarisbus.com)


8 komentarzy do “Czekamy na hybrydy

  1. Bardzo dobrze, że umowa zakłada długi okres gwarancji na układ hybrydowy. Na elektrykę (i elektronikę) należy dmuchać i chuchać. :) A okres 10 lat wieku autobusu to idealny moment, by flotę sprzedać i jeszcze na tym zarobić jakieś sensowne pieniądze na kolejne wozy, bo jak to się zacznie psuć po okresie gwarancji to… ;)
    Podejrzewam, że wygra Solaris.

    1. Skąd Pan wie co zakłada umowa ? Jakie konkretnie awarię układu hybrydowego obejmuje gwarancja i czy np. gwałtowny spadek żywotności takiego układu np. po 4-5 latach eksploatacji również ? Biorąc pod uwagę gwałtowny rozwój technologiczny 10 lat to przepaść (np. na przykładzie telefonów) zakłada Pan sensowną kwotę odsprzedaży ? Żart ? Czy zechciałby się Pan podzielić swoimi szacunkami przy kosztach zakupu i eksploatacji hybryd i tradycyjnego taboru ? Np. w perspektywie 10 lat ?

      1. Znam wiele miast, gdzie “hybrydy” jeżdżą od kilku lat. A wtedy była to jeszcze bardziej innowacyjna technologia. Im więcej nowoczesnych, a jednak kompatybilnych ze sobą rozwiązań, tym więcej uproszczeń, co przekłada się na koszta serwisowe. Silniki spalinowe czy samochody z automatyczną skrzynią biegów, że o układach elektronicznych nie wspominając, także kiedyś były innowacją, a dzisiaj stanowią codzienność.
        Podejrzewam, że gwarancja obejmie to, co w Łodzi, tj. pełen serwis autobusów.
        Ze swoich doniesień, obserwacji, wiadomości, wiem że rozsądnym wiekiem sprzedaży autobusów jest wiek 10-12 lat, tj. tyle ile wkrótce osiągną nasze najstarsze Solarisy. Są to wozy Diesla. Jak się sprzedają używane hybrydy? Rynek nie jest jeszcze zweryfikowany, w przypadku nawet samochodów osobowych jest to współczesna, 10-letnia technologia dostępna seryjnie.
        Nawet jeżeli autobusy okazały się bublem, w co wątpię patrząc na ich rosnącą ilość w Polsce (chociaż może wynikłe jest to z wielkości dotacji na transport ekologiczny) to warto pamiętać, że aż 85 procent kosztu zakupu pojazdów jest refundowanych, a mogąc mieć w tej cenie współczesną technologię, którą z pewnością można się chwalić, a kopcące diesle… sprawa jest, w mojej ocenie, jasna.
        Nie czekałbym 10 lat, by zweryfikować tę technologię, gdyż za 10 lat z pewnością prym będą wiozły autobusy zasilane elektrycznie z gniazd ładowanych zdalnie na przystankach (opracowywana jest właśnie nawet funkcja zasilania prądem… bezprzewodowo), a wówczas i tamta technika okaże się “kosmosem”. ;)
        W Niemczech eksperymentuje się już nawet z TIRami zasilanymi podobną techniką! Wszystko przed nami, a my cieszmy się z innowacji.
        Zresztą, gdyby Solaris od lat sprzedawał buble – firma by zniknęła z rynku, tymczasem stała się równie globalna i wszechstronna (produkują nawet metrobusy czy tramwaje!) co niegdyś Ikarus.

        Miłego wieczoru życzę.

        1. Znam wiele miast gdzie kamienice oddawane są spadkobiercom. Właśnie nie w tym rzecz żeby oglądać się co maja inni tylko jak to u nich funkcjonuje i dlaczego. Przykład to np. lotniska: Warszawa ma dwa wliczając Modlin i sobie radzą. Łódź ma ale już niekoniecznie sobie radzi. Swoisty technologiczny globalizm z pewnością niesie ze sobą znaczne i istotne korzyści w tym obniżenie kosztów. Jednak za nim do tego dojdzie trwa okres prób i błędów gdzie wielu ponosi dotkliwe straty. I w tym okresie właśnie jesteśmy. Decydują się na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań czy to technologicznych czy dot. innych dziedzin trzeba mieć “mocne plecy” finansowe. Bezpiecznie zaczyna się robić wtedy kiedy pewne rozwiązania są powszechne. Pomysł łącznia dwóch napędów: spalinowego z elektrycznym zdaje się też jest stary jak świat bodjże w 1948 roku w USA jeździły gimbusy z takim napędem rzecz natomiast w czystej ekonomii i opłacalności wdrażanych rozwiązań. Pabianice na zakup autobusów dofinansowania bezpośrednio nie dostały a wręcz odwrotnie muszą zakupić autobusy ( w dużym uproszczeniu ) żeby dostać dotację na program modernizujący głównie rozwojową stagnację spółki MZK. Pisze Pan o niemieckich eksperymentach z TIR-ami i fajnie bo to rozwiązanie zastosowane w transporcie towarowym, dalekobieżnym ma dużo lepsze uzasadnienie niżeli w komunikacji miejskiej tym bardziej przy krótkich pabianickich trasach. W mojej ocenie na chwile obecną nie ma istotnych przesłanek za zakupem dla Pabianic właśnie takich autobusów. Zaznaczam że komfortowe rozwiązania opisane w artykule są również dostępne w tradycyjnym taborze. I jeszcze słowo o serwisie, żaden producent nie będzie dzielił się z MZK “technologią dlatego w przypadku awarii, usterki, konieczności naprawy wróżę wyłączenie takiego autobusy z eksploatacji w dłuższym okresie uzależnionym od przybycia wozu serwisowego. ;) Pozdrawaim

          1. Lotniska to wybitnie chybiony temat, gdyż każdy słyszał, jak “na topie” budowy lotnisk każde większe miasto takowe chciało sobie zbudować. I tak powstały pasy z terminalami w Goleniowie, pod Olsztynem czy nawet w Radomiu, zaś do każdej z tych budowli doprowadzono… linię kolejową ( ! ), którymi nikt nie jeździ, a pasy przynoszą wielkie straty. Ot, megalomania. Obecnie, jak wiadomo, PiS chce budować gigantyczne Centralne Lotnisko pomiędzy Łodzią i Warszawą. Czy uważa Pan, że to lotnisko wspomoże łódzki Lublinek? Nie. Ono zawsze będzie przynosić straty. Za blisko Warszawy…
            Pisze Pan dalej, że ciężarowe wozy zasilane elektrycznie “są fajne”. Nie w tym stadium rozwoju, gdy ich zasięg jest mikry. Proszę zwrócić uwagę na to, że w obecnej chwili większość Polskich miast kupuje hybrydy, nawet mniejsze miasta zarządzane przez Pana partię – chociażby Tomaszów mazowiecki (ma aż 25 hybryd!).
            Na końcu mówi Pan, że “w razie awarii wróży Pan wyłączenie z ruchu”. Nic dziwnego. Zapewniam Pana, że już teraz w przypadku awarii diesla zdarzają się długie, naprawdę długie naprawy serwisowe. Od tego jest właśnie gwarancja na dany okres. Jeżeli nasi “mistrzowie” niczego nie zepsują, a nie widzę ku temu przesłanek, gdyż to dobrzy fachowcy, to serwis zagwarantuje wymianę komponentów na nowe po kosztach, które są zawarte w cenie zakupu pojazdu.

            Trochę “zlecieliśmy” z tematu, tutaj lotniska, tutaj TIRy, tam w końcu autobusy, ale bardzo dobrze – jest przynajmniej ciekawsza lektura. Dobrej nocy życzę.

            1. Ależ budowa lotnisk jest ze wszech miar jak najbardziej właściwym przykładem. Budowali bo kasa dawali, każde miasto zapragnęło mieć lotnisko i budowali jak sam Pan pisał w Olsztynie, Radomiu etc. Nie dostrzega Pan analogii z cyt:”znam wiele miast gdzie jeżdżą hybrydy” czy “proszę zwrócić uwagę …większość Polskich miast kupuje hybrydy. ” albo “proszę pamiętać że aż 85% kosztów zakupu autobusów jest refundowanych.” Panie Michale przecież to są dokładnie te same pobudki jak przy budowie lotnisk ;) Nie uważa Pan, że uzasadnieniem winny być racjonalne przyczyny ? Nie wiem, jaka jest sytuacja finansowa Tomaszowa, jaki mają plan na dalszy rozwój miasta, może oni mogą sobie pozwolić na ekstrawagancje ? Można natomiast pogratulować temu miastu lokalizacji. Nie jest dla mnie argumentem kto w tym mieście rządzi. Wielkim zwolennikiem hybryd jest przecież Premier Morawiecki. Jestem zwolennikiem nowoczesnych technologii tyle, że Panie Michale tutaj nie są wydawane moje prywatne pieniądze tylko środki publiczne czyli Nas wszystkich. I dlatego nonszalancja w ich wydawaniu nie jest dobrym rozwiązaniem. Podkreślę po raz kolejny realne koszty pokażą się dopiero przy powszechności tej technologii a na razie jest ona w powijakach. Z TiRami riposta również nie jest trafiona a wręcz podkreśla to co pisałem wcześniej . Dodatkowo to właśnie stosowanie nowych technologii w transporcie towarowym ma uzasadnienie ekonomiczne. Natomiast przewóz pasażerów “hybrydami” jest bardziej wynikiem trwającej mody na eko. Sumując tak po wierzchu chodzi oto Panie Michale,żeby za te symboliczne10 lat miasto i mieszkańcy nie zostali z kupą złomu, którą będzie można sprzedać za gorsze, koniecznością wymiany taboru i spłatą obciążeń jeszcze długo po tym jak te autobusy znikną z ulic. Podejrzewam, że mojej 10-letniej Noki też Pan ode mnie nie kupi nawet za złotówkę, modli o statusie kultowych nie liczę. Pozdrawiam ponownie.

              1. Moda nie moda, wiadomo że wszystko się zużywa do takiego stanu, że naprawy są nieopłacalne… Ja się dalej zastanawiam, jak to będzie za przynajmniej 5 lat, czy faktycznie zostanie zrobiona S14, czy linia na Kaliską będzie wyremontowana (nie mówię już o planowanym przystanku przy Lutomierskiej, bo tam GDDKiA musiałaby wkroczyć, żeby przebić tunel pod nasypem), czy też jak to za poprzedniej ekipy, wszystko z taką obsuwą, że się w głowie nie mieści. A autobusy… Wymiana taboru jest jak najbardziej potrzebna, tylko też się obawiam, czy nie zostaniemy z bublami.

                1. Z tego co pamiętam, LK14 (linia kolejowa 14: Łódź Kaliska – Tuplice p/Pabianice) jest “wpisana” w plan remontowy od przyszłego roku i w tym bodajże jest też przystanek przy Lutomierskiej, co w przypadku remontu jest niemal pewnikiem, z uwagi na to, że dodatkowe przystanki pobudowano ostatnio w Zgierzu, Łodzi a nawet… Ozorkowie.
                  Kłopot stanowi przejazd “dołem” pod Lutomierską. Wywiązuje się to z tego, że remont LK14 nie przewiduje takiego rozwiązania… A przecież wysoki nasyp jest, wystarczy tylko się przezeń przekopać, a po utworzeniu tam przystanku może się okazać, że taka inwestycja byłaby kolidująca z tymże przystankiem…
                  Sprawa jest znana od lat. I od lat bagatelizowana. Na pewno plusem jest, że w ramach remontu LK14 w końcu wymienione zostaną płyty przejazdowe w ul. Wspólnej i Torowej. Możliwe, że przejazd przy Lutomierskiej będzie zabezpieczony rogatkami automatycznymi, bo tak na ogół się obecnie remontuje sieć PLK.
                  Trzeba by w projekty zajrzeć. Z tego co pamiętam na Pabianice – Łódź zostanie prędkość podniesiona do 120 km/h ze zwolnieniem przy Lutomierskiej (łuki), dalej również 120 km/h z opcją na 160 km/h.
                  Jak przystanek przy Lutomierskiej już powstanie bardzo istotną sprawą będzie zapewnienie sprawnej, skoordynowanej z ŁKA komunikacji MZK do centrum z tamtego miejsca. Biorąc na wgląd to jak ŁKA się przyjęła i rozwinęła oraz jakie potoki pasażerskie przyjmuje o sukces przystanku się nie boję, gorzej z rzeczonym przejazdem drogowym, ale to już “góra” musi inwestować – PLK + GDDKiA, a lokalne problemy to oni pewnie mają… gdzieś.

Comments are closed.