Trudno pogodzić się z tą śmiercią

Pabianice żegnają tragicznie zmarłego pracownika MOK-u.

„Z nieopisanym smutkiem zawiadamiamy, że w dniu 19 października 2017 roku zginął tragicznie nasz niezastąpiony pracownik, kolega i przyjaciel – Sylwester Jagudzki. Pragniemy złożyć Rodzinie najszczersze wyrazy współczucia i kondolencje. Sylwku, zostaniesz w naszych sercach i pamięci na zawsze jako wspaniały kolega, świetny fachowiec i niezwykły człowiek. Dyrektor i pracownicy Miejskiego Ośrodka Kultury im. Zbigniewa Herberta w Pabianicach” – tak szefostwo MOK żegna swego wieloletniego pracownika, realizatora dźwięku.

Do tragedii doszło wczoraj wieczorem w Bychlewie. Sylwester jechał skuterem, kierowca samochodu nagle zajechał mu drogę. Po zderzeniu rannego przewieziono do szpitala, gdzie zmarł. Wiadomość o jego śmierci poruszyła wszystkich, którzy z nim współpracowali. Harcerze napisali: „Niezastąpiony fachowiec, odpowiedzialny i utalentowany człowiek, nasz Przyjaciel. Był wspaniałym współorganizatorem wielu harcerskich przedsięwzięć”.

Jeszcze niecałe dwa tygodnie temu Sylwek chwalił się na Facebooku współpracą przy gali Real Fight – wymienił wtedy kilka komentarzy z Dariuszem Kamieniakiem, organizatorem pabianickich finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. „(…) WOŚP mistrzu to Twoje dzieło, ja tylko mogę Cię wspierać” – napisał Jagudzki, a Kamieniak odpowiedział: „Bez Ciebie nie robię!”.

Chyba nikt w Pabianicach nie wyobraża sobie koncertu czy wydarzenia kulturalnego bez Jego udziału.