Szanowne Polki, szanowni Polacy,
w najbliższą niedzielę będziecie mieć możliwość zadecydowania o losach Polski. Wybory parlamentarne wyłonią 460 posłów i 100 senatorów, którzy mają realny wpływ na nasze życie. W gronie kandydatów (okręg sieradzki) nie brakuje przedstawicieli z Pabianic, którzy posiadają już doświadczenia samorządowe.
Po wyborach i uformowaniu się rządu, nowa władza zacznie obsadzać resorty. W kuluarach zaczęto rozmawiać o ewentualnych ruchach i zamiarach. W jednej z pabianickich restauracji przekazano nam treść wstępnych ustaleń.
Arkadiusz Jaksa (PO) zostanie Ministrem Środowiska. Swój awans zawdzięcza zakupieniu w 2014 roku 16 drzewek (katalp) za sumę 155.000 złotych. Rośliny zdobią ulicę Piotrkowską w Łodzi. Jaksa zajmie się projektami ustaw dotyczących zagospodarowania przestrzeni miejskich ze wskazaniem na tereny zielone.
Ryszard Tkacz (Kukiz’15) ma być Ministrem Sprawiedliwości. Ten lokalny szeryf od wielu lat walczy z Pabianicką Spółdzielnią Mieszkaniową, ale wciąż z żadnym skutkiem. Nowy stołek ma być dla niego szansą na zdziałanie czegokolwiek. Jako minister zajmie się także reorganizacją pracy w prokuraturach i sądach.
Krzysztof Ciebiada (PiS) zasiądzie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Stolica zwróciła uwagę i doceniła jego działania zmierzające do powstania geotermii w Pabianicach. Podobno Ciebiada już obiecał stworzenie gorących basenów na ul. Wiejskiej.
Jak się dowiedzieliśmy, najprawdopodobniej rozdzieleniu ulegnie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Na Ministra Pracy typowany jest Marek Gryglewski (Zjednoczona Lewica), szef Punktu Pośrednictwa Pracy przy OHP. Nominacja jest po części echem zorganizowanego przez niego w zeszłym roku „Marszu w obronie miejsc pracy”. Mechanizm jest prosty – kiedy Gryglewski wyjedzie z Pabianic do Warszawy, zwolni miejsce dla kogoś innego.
Ministrem Polityki Społecznej będzie Marian Koczur (KW Wyborców Grzegorza Brauna „Szczęść Boże”). Kandydat zawsze powtarzał, że jest społecznikiem i niczego nie robi dla polityki, choć z racji pełnionej funkcji (radny miejski) nie dało się od niej uciec. Teraz ma szansę na połączenie obu sfer – i polityki, i społecznictwa.