FAKTY

Radni oszczędzili Lesmana

Radni zdecydowali, by nie wygaszać mandatu Jarosławowi Lesmanowi (PiS). Większość nie wzięła udziału w głosowaniu.

Sprawa ciągnęła się od ub. roku, kiedy to do Komisarza Wyborczego w Łodzi trafiło doniesienie, iż Jarosław Lesman przez krótki czas nie był zameldowany na terenie Pabianic. Zgodnie z Kodeksem Wyborczym radny musi zamieszkiwać na terenie gminy, w której jest wybierany, czyli być w stałym rejestrze wyborców. Komisarz zalecił Radzie Miejskiej zajęcie się sprawą i ocenę, czy sytuacja stanowi przesłankę do wygaszenia mandatu.

Prawnicy ratusza przeprowadzili dochodzenie, z którego wynika, że Lesman od 26.04.2016 do 30.05.2016 mieszkał poza Pabianicami, a potem znów w naszym mieście. Radny tłumaczył, iż sprzedał mieszkanie w Pabianicach, więc musiał się wymeldować, a nie załatwił od razu wszystkich formalności, zaś w akcie notarialnym podał adres korespondencyjny.

Na dzisiejszej sesji odbyło się głosowanie w sprawie Lesmana. Sam zainteresowany nie chciał się do niego odnieść.

 Dziwne jest to, że akurat za prezydenta Mackiewicza dochodzi do takich sytuacji. W poprzednich latach też mieliśmy radnych, którzy mieszkali poza Pabianicami i nie było wezwania do wygaszenia mandatu. To już kolejna taka uchwała w tej kadencji – powiedział przewodniczący klubu PiS Tadeusz Feliksiński.

Krzysztof Rąkowski zabrał głos w imieniu Koalicyjnego Klubu Radnych Pabianice: – To co mamy w dokumentach to fakty i nie będziemy z nimi dyskutować, jednak nie weźmiemy udziału w głosowaniu – niech radni PiS pokażą, że takie ideały jak prawo i sprawiedliwość są im bliskie i zdecydują w zgodze z wyznawanymi przez siebie zasadami.

Jarosław Lesman nie wziął udziału w głosowaniu, podobnie jak 13 członków KKRP (Piotr Majchrzak nieobecny). Radni PiS (8) byli przeciwko odwołaniu kolegi.

6 komentarzy do “Radni oszczędzili Lesmana

  1. Bardzo ładnie rozegrane. Radni prezydenta i tak nie potrzebują wiecej rąk bo mają większość. a PiS pokazał wartosci jakimi się kieruje

    1. fanie nie mówi się radni prezydenta tylko harem prezydenta. Gzesiek jak każdy sułtan lubi błyskotki i fatałaszki te sobie kupił 14 zabaweczek.

  2. Prezydent czy burmistrz nie musi być zameldowany w mieście a radny koniecznie tak. Nielogiczne coś te przepisy…

  3. Po awanturze trwającej od 2 m-cy na jego miejscu sam bym trzepnął mandatem.

  4. Małe przypomnienie Tak dla Wszystkich, którym się wydaje, że zameldowanie i pobyt jest tym samym.
    Zgodnie z art. 190 ust. 1 pkt 3 Ordynacji, wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów. Prawo wybieralności (bierne prawo wyborcze) przysługuje osobie mającej prawo wybierania do danej rady. Natomiast prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) do danej rady, ma każdy obywatel polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze działania tej rady. Przy ustalaniu faktu stałego zamieszkania dla potrzeb niniejszej ustawy, stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego.

    Nie ulega zatem wątpliwości, że radnym może być jedynie osoba mająca na terenie gminy w której kandyduje stałe miejsce zamieszkania w rozumieniu Kodeksu cywilnego.

    Stosowanie zaś do art. 25 k.c. miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Muszą więc zostać spełnione łącznie dwie przesłanki: przebywanie w sensie fizycznym w danej miejscowości oraz zamiar (wola) stałego pobytu. Ponadto można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania (art. 28 k.c.).

    Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II SA/Ke 636/12) okoliczności, że radny kandyduje w wyborach do rady gminy, w której jest zameldowany, z uwagi na więzi łączące go z tą miejscowością od urodzenia tj. z tamtejszą parafią, szkołą, znajomość z mieszkańcami, największa liczba głosów w wyborach, uczestnictwo w tamtejszych uroczystościach, nie podważają podstawowego ustalenia, że nie zamieszkuje on na stałe na terenie tej miejscowości, a jest tam jedynie zameldowany, co stanowi podstawę do wygaśnięcia jego prawa wybieralności.

    Za miejsce stałego pobytu w świetle orzecznictwa nie uznaje się bowiem miejsce, gdzie dana osoba jest zameldowana, ale to gdzie realizuje swoje podstawowe funkcje życiowe tj. mieszka, spożywa posiłki, nocuje, wypoczywa, przechowuje swoje rzeczy niezbędne do codziennego funkcjonowania. Mieszkanie jest tylko wówczas stałym miejscem pobytu przebywających w nim osób, gdy stanowi dla nich wyłączne centrum życiowe, a więc lokal, w którym koncentrują swoje codzienne sprawy, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, w pobliżu którego zameldowany stara się koncentrować swoje miejsce pracy lub nauki.

    W sytuacji gdy radny kandyduje w wyborach na terenie gminy w której jest zameldowany, a na stałe przebywa na terenie innej gminy oznacza to, że miejscem stałego zamieszkania skarżącego w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest miejscowość w której na stałe przebywa.
    Zameldowanie jako instytucja prawa administracyjnego, nie przesądza o miejscu zamieszkania w rozumieniu prawa cywilnego, a jest jedynie czynnikiem ułatwiającym ocenę istnienia przesłanek z art. 25 k.c.

    Od przytoczonego wyroku została wniesiona przez radnego skarga kasacyjna. Jednak Naczelny Sąd Administracyjny dnia 11 kwietnia 2012 r., po rozpoznaniu sprawy w przedmiocie wygaśnięcia mandatu radnego, oddalił skargę kasacyjną. (Wyrok nieprawomocny)

Comments are closed.