• Prokuratura Rejonowa w Pabianicach prowadzi śledztwo dotyczące dziecka znalezionego w przydomowej toalecie.
• Na wyjaśnienie zagadki trzeba poczekać – potrzebne są szczegółowe wyniki samej sekcji oraz badania łożyska.
Na skutki pracy pabianickiej prokuratury w sprawie noworodka wydobytego z szaletu trzeba jeszcze poczekać.
– W tym wypadku nie można mówić o wstępnych wynikach sekcji, nie ma takich po prostu. Biegli poddadzą szczegółowym badaniom wycinki sekcyjne, a także zbadają dokładnie łożysko. Wyniki tej analizy będą kluczowe dla śledztwa – tłumaczy Prokurator Rejonowy w Pabianicach Monika Piłat.
Pisemny protokół z sekcji musi trafić na prokuratorskie biurko w ciągu miesiąca od jej wykonania. Sekcja odbyła się bardzo szybko 3 maja – mimo obchodzonego w tym dniu święta.
Jak podaliśmy 2 maja, dzień wcześniej malutkie ciałko, jakie wydobyto z przydomowej toalety na ul. Matejki, mogło się tam znaleźć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Jeszcze tego samego dnia napisaliśmy, że policyjni technicy zabezpieczyli na miejscu zdarzenia wszelkie ślady. Potwierdzały one wstępną wersję, że kobieta poroniła/przedwcześnie urodziła w ubikacji, a nie przyniosła dziecko tutaj, by “pozbyć się kłopotu”.