FAKTY

„Zapraszam na spacer ulicą Jałowcową”

Mieszkaniec Zatorza, ojciec dwójki małych dzieci, obawia się, że w razie nagłej potrzeby pomoc medyczna nie dotrze na miejsce. Działania miasta nazywa kpiną.

„Po raz kolejny na rogu ulicy Jałowcowej i Dereniowej pojawiają się podtopienia i zalania. Po licznych prośbach mieszkańców o natychmiastową interwencję, trzy tygodnie temu został podniesiony poziom drogi poprzez wysypanie tłucznia kolejowego. Tym samym nasi zarządcy drogi urządzili torowisko, które nie zostało w jakikolwiek sposób zagęszczone i utwardzone. Tłumaczyli że należy poczekać aż będą roztopy. 

To wszystko okazało się jedynie rozwiązaniem na chwilę. Woda z drogi spłynęła na przyległe działki. Wieczne podnoszenie poziomu drogi nie jest rozwiązaniem tej sytuacji. Droga jest już niedostępna dla ruchu pieszego i prawie nieprzejezdna dla samochodów osobowych. Skrzynki z prądem stoją w zbiorniku wodnym o głębokości co najmniej 0,5 metra. Postawienie znaków o robotach drogowych jest już totalną kpiną…” – pisze zdenerwowany pan Michał.

Podkreśla również, że z przejazdem Jałowcową problem ma sporych gabarytów śmieciarka i zastanawia się, czy w nagłym wypadku karetka dałaby radę: „Jestem ojcem dwójki małych dzieci i cała ta sytuacja jest nie do zaakceptowania” – dodaje.

Na koniec czytamy: „Zapraszam wszystkich na pieszy spacer ulicą Jałowcową od strony Dereniowej”.

Wkrótce mieszkańcy odetchną. Przypomnijmy – kilka dni temu pisaliśmy o planie remontów dróg na 2019 rok. Ulica Jałowcowa (uzupełnienie podbudowy i nawierzchnia bitumiczna) przewidziana jest w pierwszym etapie robót, a Dereniowa w drugim (rów i przepusty).