FAKTY

3.800 zł bezprawnie dla Żeligowskiego

Przewodniczący Rady Miejskiej dostaje diety za posiedzenia sesji i komisji, na których go nie ma. To niezgodne z przepisami.

Niezgodne z prawem jest przyznawanie pełnych diet przewodniczącym rad, kiedy opuszczają  sesje i komisje. Niestety, tak dzieje się w naszym mieście. Szef rajców w Pabianicach otrzymuje dietę jednakowej wysokości, niezależnie od tego, czy uczestniczy w sesjach i komisjach. Pozostali radni mają potrącane 20 proc. za każdą nieobecność na sesji i 10 proc. za nieobecność na każdej komisji.

Przewodniczący otrzymuje co miesiąc 1900 zł, wiceprzewodniczący RM i przewodniczący komisji RM po 1650 zł. 1250 zł pobierają wiceprzewodniczący komisji, a szeregowi radni 1100 zł. W obowiązującej cały czas uchwale czytamy: „potrąceń nie dokonuje się od diety przewodniczącego Rady Miejskiej w Pabianicach”. Taki zapis jest niezgodny z ustawą o samorządzie gminnym, choć to na nią radni powołali się głosując nad uchwałą, która w sposób istotny narusza prawo.

Dieta radnego nie jest wynagrodzeniem pracowniczym, lecz zwrotem części wydatków – tych związanych z uczestniczeniem w posiedzeniach organów publicznych, czyli sesjach i komisjach. Pracodawcy mogą bowiem nie zapłacić pracownikowi za czas, który poświęca na udział w sesjach i komisjach.

Na to, że dieta to nie wynagrodzenie jednoznacznie wskazuje orzecznictwo sądów administracyjnych, na podstawie którego zapisy uchwał o niepotrącaniu części diet za nieobecności przewodniczących unieważnili m.in. wojewodowie mazowieccy (spod znaku kolejno PO i PiS) czy też wojewoda lubelski (za rządów PO). Najwyraźniej łódzcy wojewodowie nie zauważyli nieprawidłowości.

Jak napisaliśmy kilka dni temu, Andrzej Żeligowski nie uczestniczył w 16 komisjach i dwóch sesjach. Świadczą o tym listy obecności, na których brakuje jego podpisów. Z prostego obliczenia wynika, że bezprawnie wypłacono mu z miejskiej kasy 3.800 zł.

Pabianicki portal i tygodnik napisały, że przewodniczący był na wszystkich sesjach i komisjach. Czytaj o tym TUTAJ i TUTAJ. Przewodniczący Żeligowski ze swej strony nie zamierza prostować nieprawdy.

***

Obecnie diety wypłacane są na mocy uchwały Rady Miejskiej z grudnia 2011. Jednak kiedy RM kierował obecny prezydent Grzegorz Mackiewicz, w uchwale z lipca 2007 roku znalazł się zapis o stałej wysokości diety przewodniczącego – niezależnie od nieobecności.

Wcześniej, od 2004 roku do lipca 2007, szef rady miał potrącenia z diety za opuszczanie sesji i komisji.

Do 2004 (przynajmniej od uchwały z końca 2002 roku) nie potrącało się diet przewodniczącym i ich wice.

16 komentarzy do “3.800 zł bezprawnie dla Żeligowskiego

  1. Zdjęcie zestawione genialnie … jak Andruszka patrzy na te srebrniki … moim zdaniem nie odda … :(

    1. Dlaczego ma oddać w końcu nie po to zdradził by oddawać A i jego koleś Mackiewicz daje na to przyzwolenie
      To nie tylko uderza w zdrajce Żeligowskiego ale i w Mackiewicza ,który na to pozwalał
      Sami widzicie jaki to UKŁAD ZAMKNIĘTY
      Przy urnach będzie jasne czy chcemy Prezydenta który popiera taki UKŁAD czy w końcu normalnosci

  2. Czyli macek uchwalił po siebie … żeby mu nie zabierać … a taki niby … wolontariusz :)

    1. Taaa. Śmieszny portalik Cały czas podaje że Zeligowski był na każdej sesji i komisji

  3. Sprawa nadaje się do Prokuratury
    A tak wogule ,tak kończą Zdrajcy i sprzedawczyki
    Zawsze mu złe z oczu patrzyło
    Ciekawe co na to Mackiewicz ,znowu zamiecie pod dywan ,w końcu to z jego ekipy Koleś
    To jest przykład na to ze jeśli przyszlych wyborach w listopadzie zagłosujemy na Mackiewicza to będzie głos oddany na KOLESI i na UKŁAD

    1. to donieś a sam wróć do szkoły ,,wogule”- ja już wolę dr. Żeligowskiego niż …no sam sobie dopowiedz…, może sam wtedy zrozumiesz czemu ktoś coś osiągnął w życiu, dorabiając się między innymi tytułów naukowych, stanowisk- a Ciebie stać tylko na anonimowe hejty.

      1. Doktor radny [same cnoty] Żeligowski, radna [quiet mouths] Marczak, radna [wiem wszystko] Kozłowska i radnym [nic ważnego] Dudkiewiczem pokazali jak się dorobić tytułów………….. w gazetach

        1. nadal ta sama rada -wróć do szkoły, tym razem do 2 klasy – tam na lekcjach z angielskiego są nazwy części ciała- usta po angielsku są w liczbnie pojedyńczej – ,,mouth” a nie mouths, więc nie zabłysnąłeś i tym razem chcąc wulgarnie i prostacko obrazić radną.

              1. Jaki wstyd człowieku!? mieć 3800 a nie mieć 3800 to już razem 7600! Zresztą to drobiazg wobec zniszczenia warsztatów szkolnych w Mechaniku, odbudowa warsztatów to gggrrruuubbbeee miliony…

Comments are closed.