Do Biura Rzeczy Znalezionych najczęściej trafiają rowery i telefony.
Biuro działa przy starostwie, ale tajemnicą jest lokalizacja magazynu, w którym przechowywane są fanty. W 2016 roku trafiło tu 11 rzeczy, a od początku 2017 – dwie. Nie są tu przyjmowane przedmioty, których szacunkowa wartość nie przekracza 100 zł (chyba, że jest to rzecz o wartości historycznej, naukowej lub artystycznej).
Jeśli uda się ustalić dane właściciela zguby, ten dostaje od starostwa zawiadomienie – wtedy ma rok na jej odbiór. W przypadku braku możliwości ustalenia danych, po 2 latach od dnia znalezienia rzecz staje się własnością znalazcy – jeśli odbierze ją we wskazanym terminie; jeśli nie – właścicielem staje się powiat.
Starostwo umieszcza informacje o przedmiotach na tablicy ogłoszeń, w BIP oraz na stronie internetowej TUTAJ. Jednak zawierają one jedynie lakoniczne np. „rower”, „telefon”, „klucze” (opis i cechy charakterystyczne należy podać przy odbiorze), datę znalezienia oraz datę, kiedy upływa odbiór depozytu. Do rąk właścicieli w 2016 roku wróciła 1 rzecz.
Od 2010 roku (oprócz rowerów, telefonów i kluczyków) przewinęły się tu m.in.: rakieta tenisowa, obrączka, 12 rolek z folią stretch, zderzak samochodowy, odkurzacz, szlifierka, wózek dziecięcy, kosiarka do trawy, kolczyki (204 pary), laptop i notebook.
(Fot. starostwo)