Na niektórych ulicach woda stoi do tej pory.
Jak pisaliśmy kilka godzin temu, Pabianice przed godz. 15 nawiedził gwałtowny deszcz i burza. W połączeniu z silnym wiatrem, ściana żywiołu natychmiast zalała ulice. Woda wdzierała się do piwnic domów i bloków, strażacy nawet nie mieli gdzie jej wypompowywać. Wiele ulic było nieprzejezdnych, m.in. Zamkowa, Moniuszki, Orla, Grota-Roweckiego, Dąbrowskiego, nie wspominając o bocznych uliczkach, gdzie deszcz płynął niczym wartka rzeka.
Na Grota-Roweckiego powstały dwa „zbiorniki wodne”, które – można rzec – podzieliły miasto (filmik znajdziecie niżej). Ludzie chodzili tędy środkiem ulicy, po kolana w wodzie. Kierowcy zgubili tu kilkanaście tablic rejestracyjnych (post ze zdjęciami na samym dole artykułu), a kilka samochodów utkwiło na poboczu. Niektóre odbierały lawety. Odcinek ul. Bugaj/Kilińskiego wciąż jest ciężki do pokonania. Mnóstwo deszczówki stoi również w parkach i innych obiektach – np. basen PTC (zdjęcia w naszej galerii).
Jak powiedział dla PAP rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, najwięcej zgłoszeń podczas burz nad Łódzkiem otrzymano z Pabianic:
– W ciągu kilkudziesięciu minut strażacy w całym regionie odnotowali ponad 80 zdarzeń. Najwięcej z nich – 40, było w Pabianicach. Związane były głównie z podtopieniami piwnic i domów mieszkalnych oraz niedrożnymi studzienkami i kanalizacją – poinformował st. kpt. Jędrzej Pawlak.
Kolejne święto wody pabianickiego ZWIKu.