Gdyby nie miejski monitoring i wyjątkowa spostrzegawczość mł. asp. Bogumiły Klimczak z Zespołu Wykroczeń pabianickiej komendy, wandal rozrabiałby dalej. Tymczasem…
…mężczyzna został przesłuchany jako sprawca wykroczenia.
Sprawa miała swój początek 28 czerwca 2020 roku tuż przed godziną 2.00 na skrzyżowaniu ulic Zamkowej i Kilińskiego w Pabianicach. Wtedy to dwoje młodych ludzi zerwało banery wyborcze jednego z kandydatów na prezydenta. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego.
Pabianiccy policjanci zajęli się sprawą i między innymi dokładnie przeanalizowali zapis z kamer. To szybko zaprocentowało. Wczoraj roku około godziny 19.00 policjantka prowadząca czynności w tej sprawie, wracała po służbie do domu. Jadąc prywatnym samochodem, na ulicy Łaskiej w Pabianicach zauważyła mężczyznę, który odpowiadał wizerunkowi sprawcy zerwania banerów. Zareagowała natychmiast i wylegitymowała młodzieńca. Jeszcze tego samego dnia 19-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli został przesłuchany jako sprawca wykroczenia. Policjantka ustaliła także, że w zdarzeniu brała udział 16-letnia znajoma mężczyzny. Zachowanie nieletniej oceni sąd rodzinny. Za usuwanie ogłoszeń, zgodnie z Kodeksem wykroczeń, grozi kara aresztu albo grzywny.
Zgodnie z obowiązującym prawem, w czasie trwania kampanii wyborczej wszelkie materiały wyborcze zawierające oznaczenia komitetu wyborczego, od którego pochodzą, podlegają prawnej ochronie. Ochrona prawna materiałów wyborczych to zakaz ich niszczenia, usuwania, zamalowywania itp. pod groźba kary. Niszczenie materiałów wyborczych jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny. Wysokość grzywny ustalana jest przez sąd i może wynieść nawet 5 tysięcy złotych. Jeżeli komitet wyborczy oszacuje swoje straty na kwotę przekraczającą 500 złotych, to zgodnie z Kodeksem karnym, grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
(Fot. KPP Pabianice)