Gabriel Grzejszczak nie ma z potwierdzeniem swojego czytelnictwa żadnego problemu. W przeciwieństwie do Piotra Różyckiego, który żąda od innych jawności, a sam nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytania. Co przed nami ukrywa?
Do nietypowej sceny, jak na warunki zdalnej sesji Rady Miejskiej, doszło 4 lutego. Większość radnych poparła wtedy stanowisko z apelem do marszałka Grzegorza Schreibera oraz Sejmiku Województwa Łódzkiego o “zaniechanie próby zniszczenia pabianickiej filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Łodzi”. Pięcioro radnych PiS zagłosowało przeciwko tej petycji (CZYTAJ TUTAJ).
Zanim jednak doszło do głosowania, radny PiS Piotr Różycki wezwał radnego Grzejszczaka (Koalicyjny Klub Radnych) do okazania karty bibliotecznej. Najprawdopodobniej nie wierzył, że można rzeczywiście być czytelnikiem. Sądził, że podczas konferencji prasowej zwołanej z okazji obrony biblioteki Grzejszczak mógł podszywać się pod osobę korzystającą z biblioteki. Jednak wywołany do tablicy przez podejrzliwego radnego PiS bez trudu uporał się z zadaniem i zaprezentował kartę z osobistym kodem.
– Zgodnie z tym, co mówiłem podczas zwołanej w styczniu konferencji prasowej czytelnikiem pabianickiej filii WBP zostałem w czasie studiów licencjackich, było to w roku 2015. Jednak pierwszy raz o bibliotece dowiedziałem się jeszcze jako dziecko w szkole podstawowej, kiedy to brałem udział w organizowanych przez nią konkursach i zajęciach – powiedział po sesji portalowi pabianice.tv Gabriel Grzejszczak.
Czy radny Piotr Różycki korzysta z biblioteki? Od kiedy? Jakie książki wypożycza? Co skłoniło go do skorzystania z księgozbioru? Czy zechce zaprezentować swoją kartę biblioteczną, czego zażądał od młodego rajcy?
Tego lubiący rozliczać innych radny zdradzić nie zechciał. Odparł tylko (pisownia oryginalna): ” Szanowna Pani Blogerko ponieważ nie wierzę w Pani dobre intencje dlatego uprzejmie informuje, że temat mojego czytelnictwa pozostanie sprawą prywatną. Pozdrawiam”.
Po takich słowach wniosek nasuwa się sam: radny Piotr Różycki nie ma karty albo wyrobił sobie ją całkiem niedawno, ale żadnej książki nie wypożyczył. Jeśli to nieprawda: prosimy o sprostowanie – udokumentowane.