FAKTY

Tajemnica zniknięcia radnych rozwiązana?

  • Monika Cieśla, Tadeusz Gęs, Adam Kaczorowski, Piotr Różycki i Włodzimierz Stanek ulotnili się, kiedy było trzeba dyskutować o sprawach miasta.
  • Na temat przyczyny nietypowego zachowania wypowiedział się tylko radny Różycki. Postanowił tłumaczyć zniknięcie … problemami technicznymi.
  • Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Rąkowski zaznacza, że każdy, kto chciał, mógł oglądać sesję na żywo i w niej uczestniczyć.

Wczoraj poinformowaliśmy o zaskakującym zachowaniu 5 – osobowego klubu radnych PiS. Byli nieobecni podczas najistotniejszych w roku głosowań – systematycznie wylogowywali się.

Sesja absolutoryjna to, obok budżetowej, jedna z najważniejszych w roku. Radni oceniają w jej trakcie wykonanie budżetu miasta za ubiegły rok pod względem gospodarności i celowości, zapoznając się uprzednio z oceną kwestii formalno – finansowych dokonaną przez Regionalną Izbę Obrachunkową.

Z uwagi na epidemię od dłuższego czasu komisje i sesje RM odbywają się online. Próbowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego radni opozycji tak postąpili, ale niestety telefony milczą, brak też odpowiedzi na sms-y. Szef klubu Włodzimierz Stanek odczytał także wiadomość na FB, ale nie zareagował.

Jedynie Piotr Różycki broniąc się przed podejrzeniem podczas sesji wyprawy “przynajmniej dwóch radnych” do Łodzi, gdzie gościł premier Mateusz Morawiecki, odpowiedział pod naszym postem na FB: “sesja była w formule on-line. I po następnym z kolei odrzuconym połączeniu zwyczajnie kolejne próby połączenia przestały mieć sens. Samo śledzenie sesji była praktycznie niemożliwe, a co za tym idzie sam czynny i aktywny udział również”.

Naczelnik biura Rady Miejskiej Arkadiusz Bujacz nie zauważył żadnych prób połączeń ze strony radnego PiS. Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Rąkowski uważa tłumaczenie Piotra Różyckiego za niedorzeczne.
Absurdalna jest teza o tym, że radny nie mógł uczestniczyć w sesji absolutoryjnej, ponieważ każdy z radnych dostał informację o sesji, jej dacie i godzinie prawie z miesięcznym wyprzedzeniem. To tylko od radnego zależy kwestia organizacji tego dnia.

Rąkowski przyznaje, że streaming sesji w Internecie, choć nie przebiegał bezproblemowo, to każdy, kto chciał mógł oglądać sesję na żywo i w niej uczestniczyć.

– Na uwagę i ocenę przez mieszkańców niech zasługuje fakt, że tylko radni klubu PiS  “dziwnym trafem” nagle mieli problemy techniczne. Przed sesją odbyły się dwie komisje i tam żadnych problemów nie było. Dodatkowo podczas sesji żaden z radnych klubu PiS nie kontaktował się ze mną czy Biurem Rady Miejskiej, by zgłosić problem. Chyba, że telefony miały również problemy techniczne – dodaje przewodniczący RM.

Okazuje się, że kłopotów nie mieli starsi radni. 74 – letnia Marta Cicha zastanawia się, jak to możliwe, że czterdziestolatkowie z PiS na sesji absolutoryjnej nie poradzili sobie z elektroniką.

Ja nie miałam żadnych problemów – podkreśla radna seniorka.