Jutro o 8:41 w całej Polsce zawyją syreny alarmowe. Powód – 12 rocznica katastrofa polskiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku, w której zginęło 96 osób. Radny miejski Gabriel Grzejszczak zaprotestował przeciwko takiemu sposobowi uczczenia ofiar, ponieważ syreny mogą skojarzyć się uchodźcom z Ukrainy z wojną.
Grzejszczak mocno przeżywa ewentualne skutki użycia jutro syren. Napisał dziś na Facebooku (pisownia oryginalna):
“Ciężko to racjonalnie wytłumaczyć… To oczywiste, że ofiary Katastrofy Smoleńskiej zasługują na godne upamiętnienie. Tragiczna wiadomość, która przyszła do nas 12 lat temu do dziś u wielu ludzi powoduje ciarki na plecach…
Ale decyzja Ministra Kamińskiego o włączeniu syren alarmowych w niedzielny poranek w czasie wojny tuż za naszą granicą jest dla mnie nieprzemyślana i głupia…
Co poczują uchodźcy, którym ten dźwięk kojarzy się z najgorszym, a których nikt nie zdąży poinformować o tej akcji (jest ich ponad 2,5 MILIONA), co poczują dzieci śpiące w niedzielny poranek, które w telewizji i na tiktoku widzą co dzieje się za naszą granicą, a których obudzi wycie syren…?
Mam nadzieję, że decyzja ta zostanie wycofana.. tymczasem warto podawać tą informację dalej, niech dotrze do jak największej ilości osób…”
Do katastrofy Tu-154 w Smoleńsku doszło w Smoleńsku w sobotę, 10 kwietnia 2010 o godz. 8:41. Zginęło w niej 96 osób, m.in. prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP. Zmierzali na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W drodze specjalnej, podjętej jednogłośnie uchwały Zgromadzenia Narodowego (Sejm i Senat) określono katastrofę smoleńską największą tragedią po II wojnie światowej.
Radny Gabriel Grzejszczak należy do Koalicyjnego Klubu Radnych, jest członkiem zarządu pabianickiej Platformy Obywatelskiej.
[AKTUALIZACJA]
Działacz pabianickiej Lewicy zwrócił się na FB do prezydenta Pabianic z apelem, “aby wykorzystał wszelkie możliwości i nie wcielał tej decyzji w życie. Niech Pabianice pójdą za przykładem Łodzi, Katowic, Ciechanowa i innych polskich miast. Nie fundujmy traumy ludziom, którym na co dzień udzielamy schronienia” napisał.
Czytamy też: “Dzisiaj w nocy samorządy otrzymały od wojewodów nakaz włączenia syren systemu ostrzegania. Odbyć ma się to jutro, 10 kwietnia w godzinach porannych, by upamiętnić ofiary katastrofy w Smoleńsku. Nie ma czasu na reakcję, jest nakaz. Kilkaset kilometrów od nas, w Ukrainie, trwają naloty na cele cywilne. W naszych domach i miastach przebywają setki, tysiące osób które uciekły przed wojną. Sami z niepokojem spoglądamy w kierunku Rosji z obawą, czy szaleniec nie zdecyduje się na konflikt z NATO. Uruchamianie syren w takim momencie to bezduszność polskiego rządu! To zafundowanie traumy milionom osób na terenie Polski. Muszą być lepsze formy testowania systemu ostrzegania. Musi być na to lepszy czas!”.
Grzegorz Mackiewicz wyraził w komentarzu nadzieję, że dźwięk syren się nie rozlegnie, “choć “guzikiem” steruje ktoś inny”. Napisał też: “Pabianickie syreny stanowią element wojewódzkiego systemu alarmowego i są załączane z poziomu “Łodzi”!”
Potem na FB opublikował oświadczenie następującej treści: “Rocznicę tragedii smoleńskiej można uczcić w różny sposób. Załączanie syren alarmowych w obliczu wojny na Ukrainie i traumy uchodźców to zły pomysł. Syreny w Pabianicach są załączane z poziomu Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Apeluję o uszanowanie tego dnia ciszą i nieuruchamianie w/w alarmu!”.
(FB/Gabriel Grzejszczak)