HISTORIA

Wczoraj minęła rocznica tragicznej śmierci robotników w centrum Pabianic

 87 lat temu, dokładnie 17 marca, przy dzisiejszej ul. Bohaterów od policyjnych kul zginęło pięciu pabianiczan. Rok wstecz została odsłonięta pamiątkowa tablica na budynku. 

Przypomnijmy: tablica z brązu została zdjęta pod koniec ub. roku na mocy ustawy dekomunizacyjnej, po wniosku mieszkańca, który argumentował, że upamiętnia wydarzenie zorganizowane przez Komunistyczną Partię Polski. (CZYTAJ TUTAJ).

Prezydent zdecydował o zamontowaniu nowej, która będzie miała charakter informacyjny i przypominała ważne wydarzenie w historii miasta. Jej treść została skonsultowana z Instytutem Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Czytamy: „Miejsce upamiętniające robotników, którzy zginęli od kul policyjnych 17 marca 1933 r. podczas strajku generalnego włókniarzy w Pabianicach – Zygmunta Berlaka, Hermana Pusza, Stefana Sitkiewicza, Józefa Sokołowskiego, Stefana Żuchowskiego. Zginęli w obronie prawa do godnego życia. W dowód pamięci – Społeczeństwo Pabianic. Pabianice, 17 marca 2019 roku”.

Robotnicy podjęli akcję strajkową w Łodzi i całym regionie, ponieważ fabrykanci zaczęli drastycznie obniżać im płace (o 15-35 proc.). Zaprotestowano przeciwko planom wprowadzenia 48-godzinnego tygodnia pracy i skróceniu urlopów. Strajk rozpoczął się 6 marca 1933 roku. Śmierć pięciu robotników 11 dni później – podczas marszu protestacyjnego – wstrząsnęła nie tylko naszym miastem, ale i całą Polską. Informacja o pabianickich wydarzeniach obiegła cały kraj. W najważniejszych tytułach ukazujących się wówczas w Polsce pisano o masakrze w Pabianicach. „Krwawy piątek” doprowadził do ogłoszenia strajku generalnego.

O robotniczej krzywdzie miał odwagę mówić i pisać w Pabianicach ksiądz Leopold Petrzyk, proboszcz parafii NMP. Jego sylwetkę przedstawiliśmy TUTAJ.

Masakra z 1933 roku została uwieczniona na zachodniej ścianie pomnika na Starym Rynku.

TUTAJ można zobaczyć archiwalne zdjęcia, poczytać o tym, dlaczego doszło do tragedii i jak wyglądała uliczna walka. W wywiadzie pojawia się także postulat, że w miejscu zdjętej płyty należy zamontować nową o charakterze informacyjno-pamiątkowym, która zwracałaby uwagę społeczeństwa na dzieje naszego miasta, lecz także przywracała pamięć o strajku powszechnym włókniarzy łódzkich.