Pani Anna zadowolona po spotkaniu z prezydentem, zaś pani Beata prosi o uporządkowanie terenu za naszym pośrednictwem.
23 lipca napisaliśmy, że pani Anna udała się do ratusza na spotkanie w sprawie uprzątnięcia trawnika-śmietnika w centrum miasta. Potem dostała pismo, a po kilku dniach obudził ją warkot kosiarki. Była wzruszona i nie mogła się nachwalić Grzegorza Mackiewicza (CZYTAJ TUTAJ).
W ślad za tą publikacją otrzymaliśmy zdjęcie innego, potwornie zarośniętego terenu.
“Chodzi o miejsce na Bugaju, przy ul. 20 Stycznia. Po stronie kościoła, jak się idzie od niego w stronę krańcówki. Za chwilę, idąc po chodniku, trzeba będzie się przedzierać między krzakami. Czy wymaga to interwencji u samego prezydenta?” – napisała do nas pani Beata.
[AKTUALIZACJA] Informacja od prezydenta: “To droga powiatowa. Przekażę dalej”.
Jeśli tak ma wyglądać zarządzanie miastem przez prezydenta, że ludzie piszą do mediów i dopiero wtedy prezydent łaskawie wezwie ZDiZM do roboty to rzeczywiście słabo to wygląda. Dyr ZDiZM, Zastępca (specjalnie utworzony etat), kierownicy … powołana spółka Zielone Pabianice itd … Żenada i wstyd Panie Prezydencie !
Już jest reakcja prezydenta. Okazuje się, że to droga powiatowa, ale przekaże gdzie trzeba.
Zarządzanie miastem polegające na reagowaniu na wnioski obywateli i to w tempie ekspresowym jest aż tak żenujące? Albo zgłaszanie lokalnym mediom problemów? Szacun, Panie Prezydencie, za błyskawiczne działanie. A to, że zawsze znajdzie się ktoś, komu się coś nie spodoba, to inna inszość. Pozdrawiam.
I co tu się podniecac? Pani Ania wystrzyzona, pani Beata do depilacji. Normalna sprawa
Bardziej martwią mnie wielkie drzewa rosnące tuż przy blokach i parkingach. Nieprzycinane olbrzymie gałęzie stanowią zagrożenie w czasie burz i wichur. Ciekawe kto poniesie odpowiedzialność w razie nieszczęścia. Burze i wichury nie zawsze będą nas omijać !