Straż Miejska przestała pobłażać lekkomyślnym właścicielom psów

Nieupilnowanie pupila może słono kosztować. Kaganiec i smycz są tańsze niż mandat.

Strażnicy miejscy ukarali przedwczoraj dwóch mieszkańców – za to, że nie sprawowali nadzoru nad swoimi psami. W pierwszym przypadku para agresywnych czworonogów bez kagańców została wypuszczona w rejonie ulicy Karniszewickiej i Gruntowej. Strażnikom udało się ustalić właściciela, który za to wykroczenie zapłacił mandat w wysokości 250 zł (maksymalny). W drugim przypadku wypuszczony na podwórko pies uniemożliwiał bezpieczne wyjście z domu przy ul. Mielczarskiego. Tutaj kara wynosiła 50 zł (minimalny).

Od momentu zaostrzenia przepisów pabianicka SM częściej karze właścicieli psów biegających samopas. – Reagujemy na każde zgłoszenie, choć nie zawsze się ono potwierdza. Ludzie boją się dużych psów bez kagańców, bo nie wiadomo, jak zwierzę zareaguje – mówi Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej.

Przypomnijmy – nowe przepisy obowiązują od połowy listopada ub. roku. Odtąd właściciele psów ras niebezpiecznych za brak kagańca/smyczy czy niedopilnowanie miejsca przebywania czworonoga mogą zapłacić nawet 5 tysięcy zł (w formie grzywny nałożonej sądownie). W sytuacjach narażenia bezpieczeństwa innych, właścicielom grozi także kara ograniczenia wolności lub nagana. Nawet spuszczenie psa w lesie (poza czynnościami związanymi z polowaniem) podlega karze grzywny albo karze nagany.

Zaostrzone przepisy dotyczą nie tylko psów rzadkich ras, które muszą być potwierdzone rodowodem. Jeżeli pies nie będzie należał do tzw. rasy agresywnej, grzywna wyniesie 1.000 złotych (nawet jeśli to kundelek).

Zmiany w Kodeksie wykroczeń są spowodowane zwiększoną liczbą ataków groźnych psów. Znowelizowane przepisy mają zapobiegać takim incydentom.

Z kolei w grudniu ub. roku opisywaliśmy historię ksawerowianki pogryzionej przez dwa agresywne mieszańce – CZYTAJ TUTAJ.