FAKTY

Noworodek znaleziony w przydomowej latrynie urodził się żywy

Powołani przez pabianicką prokuraturę biegli ustalili, że dziecko byłoby zdolne do życia, gdyby przyszło na świat w warunkach szpitalnych. Teraz czas na zbadanie mechanizmu zerwania pępowiny.

Kilka miesięcy trwało czekanie na wyniki sekcji zwłok maleńkiego dziecka, które 1 maja pracownicy ZWiK wydobyli z przydomowej latryny w podwórku przy ul. Matejki. Konieczne było przeprowadzenie szeregu skomplikowanych badań, w tym histopatologicznych.

– Noworodek urodził się żywy. Śmierć nastąpiła z powodu ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej na podłożu aspiracji patologicznej treści do dróg oddechowych poza organizmem matki. Gdyby dziecko przyszło na świat w warunkach szpitalnych, mogłoby żyć – mówi Monika Piłat, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Z zeznań wynika, że pogotowie wezwała mama 25-letniej pabianiczanki. Kobieta miała urodzić pod koniec lipca swoje pierwsze dziecko. We wtorek wieczorem ciężarną zaczął pobolewać brzuch, jednak to jej specjalnie nie zaniepokoiło, gdyż wcześniej tak się zdarzało. Kilka godzin później pojawiła się krew, a kobieta poczuła, że musi skorzystać z ubikacji. Ta znajduje się na zewnątrz budynku mieszkalnego.

W toalecie ból stał się nie do wytrzymania. Resztkami sił udało jej się wrócić do mieszkania. Przerażona matka wezwała pogotowie. Jej córka znajdowała się w bardzo poważnym stanie, kontakt z nią był utrudniony. Karetka zawiozła pabianiczankę do Centrum Zdrowia Matki Polki. Tam lekarz stwierdził obecność łożyska i zaczęły się poszukiwania dziecka. Policyjni technicy zabezpieczyli na miejscu zdarzenia wszelkie ślady. Potwierdziły one wersję, że kobieta poroniła/przedwcześnie urodziła w ubikacji, a nie przyniosła je tam.

Śledztwo w toku.

– Treść zeznań krok po kroku jest weryfikowana. Ekspertyza biegłych dotarła. Po zapoznaniu się z nią podjęliśmy decyzję o powołaniu biegłego z zakresu ginekologii i położnictwa, aby ustalił, czy pępowina mogła zerwać się samoistnie pod wpływem ciężaru noworodka. Poszukamy też odpowiedzi na pytanie, czy użyte przez kobietę środki przeciwbólowe mogły zamaskować bóle porodowe – dodaje prok. Monika Piłat.