FAKTY

Andrzej Żeligowski nie musi oddać bezprawnie pobranych diet, bo…

Grzegorz Mackiewicz napisał do Regionalnej Izby Obrachunkowej, że według niego pieniądze zostały wydane legalnie. Kiedy przewodniczył Radzie Miejskiej został uchwalony przepis, który – jako niezgodny z prawem – musiał zostać zmieniony.

Po naszej publikacji o bezprawnym pobieraniu diet za nieobecność na sesjach i komisjach przez szefa rajców Andrzeja Żeligowskiego (CZYTAJ TUTAJ), wojewoda łódzki Zbigniew Rau wezwał do uchylenia bezprawnego przepisu. Stwierdził, że stanowi on “istotne naruszenie prawa” (CZYTAJ TUTAJ).

Przyczyna zmiany

Zapis jest niezgodny z ustawą o samorządzie gminnym. Na to, że dieta to nie wynagrodzenie, jednoznacznie wskazuje orzecznictwo sądów administracyjnych. Punkty o niepotrącaniu części diet za nieobecności przewodniczących unieważnili wcześniej m.in. wojewodowie mazowieccy (spod znaku kolejno PO i PiS) czy też wojewoda lubelski (za rządów PO).

Niezgodna z prawem uchwała została podjęta, kiedy przewodniczącym Rady Miejskiej był Grzegorz Mackiewicz, a wojewodą Jolanta Chełmińska z PO. Umożliwiała ona wypłacanie mu diet pełnej wysokości, nawet za nieobecności na sesjach czy komisjach.

Rada Miejska w Pabianicach pod koniec maja br. poprawiła trefny zapis. Obecnie przewodniczący rady, tak jak pozostali radni, ma potrącane 20% za każdą nieobecność na sesji i 10% za nieobecność na każdej komisji (CZYTAJ TUTAJ).

Ile zostało wypłacone?

Jak podliczyliśmy, Andrzeja Żeligowskiego nie było łącznie na 18 posiedzeniach i bezprawnie pobrał 3.800 zł (CZYTAJ TUTAJ). Prezydent poproszony przez RIO o wyjaśnienia napisał 7 września, że nieobecności od 2014 do końca maja było 20 – suma, jakiej nie potrącono, to ogółem 4.180 zł. Kwota w rozbiciu na poszczególne lata najprawdopodobniej zostanie oceniona przez RIO, której brak jest w stopniu znikomym szkodliwy dla budżetu miasta.

Grzegorz Mackiewicz poinformował RIO, że przepis został zmieniony, a wypłacanie diet przewodniczącemu Rady Miejskiej bez dokonywania potrąceń odbywało się “ze środków przeznaczonych na ten cel w budżecie miasta, zgodnie z zasadami wynikającymi z odpowiedniej Uchwały Rady Miejskiej i tym samym, w mojej ocenie, nie zaistniała konieczność wypełniająca przesłanki naruszenia dyscypliny finansów publicznych, powodująca jednocześnie konieczność dokonania stosownego zawiadomienia rzecznika finansów publicznych” – napisał prezydent do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

Nie zbiedniałby…

Przewodniczący otrzymuje co miesiąc 1900 zł, wiceprzewodniczący RM i przewodniczący komisji RM po 1650 zł. 1250 zł pobierają wiceprzewodniczący komisji, a szeregowi radni 1100 zł.

W oświadczeniu majątkowym, jakie radni muszą składać pod koniec kadencji, 71-letni Andrzej Żeligowski wykazał, że przez 9 miesięcy (od stycznia 2018 do 16 września 2018) jego dochód wyniósł prawie 87 tys. zł (86.965,48 zł). Na koncie ma ponad 421 tys. złotych oszczędności, 4.781 USD i 4.155 EURO.

Czy honorowym rozwiązaniem nie byłoby przeznaczenie 4.180 zł na cele charytatywne?

Zapraszamy do dyskusji pod postem na Facebooku (czytaj TUTAJ komunikat dla Czytelników).