Siedmiolatek poprosił Ojca Świętego o pomoc dla Bartusia. Otrzymał zapewnienie o modlitwie oraz zachętę do ufności i ofiarności.
Poruszający wpis zamieścili dziś rodzice zmagającego się z nowotworem 6-letniego Bartka Pawlaka z Ksawerowa. Napisali o liście 7-latka z Poznania, który bardzo przejął się chorobą ich syna i zaapelował o pomoc do Watykanu. Kuba Więckowski napisał:
“Czcigodny Ojcze Święty!
Bardzo się cieszę, że właśnie Ty jesteś naszym Papieżem. Nie piszę do Ciebie Ojcze bez przyczyny. Chciałbym, aby Bartuś Pawlak wyzdrowiał. Ma raka, a operacja kosztuje 1 mln zł. My zbieramy dla niego pieniądze, ale to za mało. Papieżu, wiem, że możesz nie przeczytać tego listu, bo dostajesz ich dużo, ale proszę Cię, Drogi Ojcze, pomóż Bartkowi, proszę.
Jakub Więckowski 1c”.
Niedawno młody, wrażliwy Polak dostał odpowiedź. W imieniu papieża Franciszka odpisał prałat Paolo Borgia, asesor Sekcji ds. Ogólnych w Sekretariacie Stanu. Oto treść listu:
“Drogi Jakubie,
Ojciec Święty Franciszek za moim pośrednictwem dziękuje Tobie za list, w którym przekazałeś informacje o chorobie małego Bartka Pawlaka. Ojciec Święty uprasza łaskę zdrowia dla Bartusia i zachęca bliskie Mu Osoby do ufności, ofiarności i powierzania w modlitwie Bożej Dobroci. Na czole Bartusia kreśli krzyżyk błogosławieństwa i życzy Mu dzielnego przezwyciężania trudnego czasu choroby.
Mons. Paolo Borgia, Asesor”.
Rodzice chorego ksawerowianina skomentowali:
Choroba Bartusia poruszyła wiele serc. Tysiące ludzi, pomaga Bartkowi aby powrócił do zdrowia. Nie tylko materialnie, ale i duchowo. Nie jesteśmy w stanie wszystkim z osobna podziękować, ale jesteśmy WSZYSTKIM naprawdę bardzo wdzięczni.
Dziękujemy Ci Kubusiu! Masz naprawdę wielkie serduszko :)
Przypomnijmy: 6-letni Bartuś Pawlak z Ksawerowa walczy z nowotworem (neuroblastoma IV stopnia). Przeciwnik jest złośliwy, z licznymi przerzutami do płuc, zmianami w wątrobie i okolicach móżdżku. Bartek ma za sobą 8 cykli chemioterapii. W grudniu wycięto guz z jamy brzusznej – miał 10 centymetrów i ważył pół kilograma. Pod koniec stycznia chłopiec przeszedł autoprzeszczep. Najważniejsza będzie immunoterapia przeciwciałami anty-GD2, które zwiększy szanse wyleczenia o kolejne 20%. Jej koszt to 1 mln zł. W akcję pomocy włączyła się lokalna społeczność – i nie tylko.
Cały czas można przeznaczać pieniądze na pomoc Bartusiowi – TUTAJ zbiórka Siepomaga, a TUTAJ znajdziecie wydarzenie pod hasłem „Sportowcy dla Bartka” – można wylicytować m.in. książkę z podpisem Anny Lewandowskiej, koszulkę Widzewa Łódź/Lecha Poznań/Skry Bełchatów z autografami.
• Jednocześnie wciąż trwa zbiórka prowadzona przez Fundację “Krwinka”. Pieniądze można wpłacać na konto (koniecznie z dopiskiem „Bartłomiej Pawlak”): 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262
• Bartkowi możemy też przekazać 1% podatku. Rozliczając PIT należy wpisać KRS: 0000 165702 z dopiskiem „Bartłomiej Pawlak”
a to wredoty!!! wystarczyło by, żeby jeden pierścionek zdjął!! nie mogę na nich patrzeć już, na to zakłamanie
i co? na każdy apel o pomoc o pieniądze ma je wysyłać? Nikt nie zdoła uratować wszystkich, jest zbyt wielu cierpiących
biedne dziecko, myślało że jak napisze do papieża do dolary spłyną? haha! jeszcze mu wytłumaczcie, że św. Mikołaj też nie istnieje
Mógłby mu papiez dac cos na licytacje. Ten krzyz co ma na piersiach, Na co mu on, a chetni by sie znalezli
PROSZĘ BARDZO UCZCIWA PROPOZYCJA – NIECH PROBOSZCZ PARAFII W KSAWEROWIE PRZEZNACZY 1 TACĘ (JEDNĄ!) NA BARTKA.
Dziękujemy Ojcze Święty
nie no .nie wierzę! to duchowni pomogli ho ho. dobrze, że rodzice podziękowali dziecku za wrażliwość. wstyd dla całego kleru!
trzeba pisać do naszego Tadeusza do Torunia on ma gest ….. to da
chyba auto od bezdomnego.
Jak zmarł Jackson było większe poruszenie niż gdy odszedł papież Wojtyła. Właśnie dlatego… Jackson był ekscentrykiem, ale pomagał w sposób realny, czyli finansowo.