Grzegorzowi Mackiewiczowi oberwało się za błoto na ulicach.
Na głównej niedzielnej mszy o godz. 10.00 oberwało się gospodarzowi naszego miasta. Krytykę sformułował proboszcz parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Ksawerowie ks. Stanisław Bracha. Chodzi o błoto na drogach.
Duchowny natknął się na nie podczas wizyty duszpasterskiej do tego stopnia, że prawie zostawił w nim buty. Parafianie usłyszeli też, że powinni mieć pretensje do prezydenta Pabianic, bowiem części parafii (Dąbrowa) znajduje się na terenie naszego miasta. To tutaj ulice pozostawiają bardzo wiele do życzenia.
Ksawerowski duchowny nawiązał do błota podczas ogłoszeń duszpasterskich, kiedy przedstawiał porządek tzw. kolędy. Informacja księdza o pabianickich zaniedbaniach została dobrze przyjęta przez wiernych – w końcu ich bolączki odbiły się na jego własnych butach.
– Właśnie po to jest kolęda, aby zapoznać się z ludzkimi problemami. Nasz proboszcz doświadczył ich bezpośrednio – usłyszeliśmy od parafianki ks. Stanisława Brachy.
na piniondze trzeba sobie klecho zapracować, choćby brnąć w błocie!
Ta wypowiedź wcześniejsza to Dno.