PABIANAJS TAJMS

Pabianicka szopka noworoczna 2016/2017

Siedzą na krzesłach, a to krzesła gorące –
Wszak u nas co chwila „uzupełniające”.
Ale to nie jedyne radnych zmartwienie,
Bo czeka ich większe upokorzenie:
Kamera włączona, na żywo są w sieci,
Śmieją się mieszkańcy – dorośli i dzieci.

Bez biletu Drodzy Państwo cyrk na ekranie,
Usiądźcie więc wygodnie Panowie i Panie!
Przedstawienie ciężkie, jak umysły radnych,
A transmisja to obnaży bez cenzury żadnej.
Garść groteski, kupa śmiechu – same tutaj asy,
Zabawimy się ich kosztem, zapinajcie pasy!

***

Andrzej Żeligowski (dziarsko):
– Otwieram sesję, cisza, cisza na planie!
Dzisiejsze obrady będą rejestrowane.
Kto chce głos zabrać – śmiało, zapraszam,
O! Widzę Bożenka pierwsza się zgłasza.

Bożenna Kozłowska (z powagą):
– Tylko jedną uchwałę przygotowałam,
Nic wielkiego, tak sobie pomyślałam…
Że w podzięce za moje sukcesy, pracę,
Chyba zasłużyłam na intronizację?

Iwona Marczak (bije brawo na stojąco):
– Nie wiem do końca co znaczy to słowo,
Ale nawet w ciemno ja murem za tobą!

Piotr Różycki (do B.Kozłowskiej):
– Z kim się pani radna na głowę zamieniła?
Czy funkcja „wice” ambicji nie spełniła?

Rafał Madaj (wtóruje P.Różyckiemu):
– To ja zaproponuję odlew pomnika,
Usiądzie z Długoszem – obok rówieśnika.

Bożenna Kozłowska (ripostuje):
– Panie młody radny, nikt nie słucha brzdąca,
To pod nosem to mleko? Wolę się nie wtrącać…

Andrzej Żeligowski (unosi się):
– Proszę o ciszę, koniec przepychanek,
Poddaję oba wnioski pod głosowanie!

Krzysztof Rąkowski (liczy):
– Wszyscy są „za”, a nawet jakoś więcej,
Bo pani Bożenna podniosła obie ręce.

Andrzej Żeligowski (próbuje się opanować):
– Dziękuję, zatem dalej przechodzimy,
Jakieś pomysły, podwyżki uchwalimy?

Krzysztof Rąkowski (cichutko):
– No to może ja, skoro już głos zabrałem,
O cenie wody porozmawiać chciałem:
Pomóżmy ZWiK-owi dziurska załatać,
By mniejsza była finansowa strata…

Monika Cieśla (ochoczo):
– Zgoda na wszystko, popieram inicjatywę,
Bo jak inaczej – przecież się nie sprzeciwię.

Krzysztof Hile (liczy):
– Większość rąk w górze, podwyżka klepnięta,
To dla mieszkańców superprezent na święta!

Rozhulali się nam radni, kamera nie krępuje,
Myśleliście że to święci, a to zwykłe…ludzie.
Później rozmawiali o długu szpitala,
A gdy przyszedł Ciebiada kazali mu spadać.

Andrzej Żeligowski (zdenerwowany):
– Dobrze, czy coś dziś jeszcze głosujemy?
Chyba będzie lepiej, jak się rozejdziemy…

***

Długo zaś się kłócili, nikt nie wie ile,
Może dwie godziny, może tylko chwilę.
Ktoś pewnie spyta, gdzie prezydent rymuje?
Ale będę miłosierna i tym razem mu daruję.
A dla Was mieszkańcy najlepsze życzenia,
Szczęścia, uśmiechu, marzeń spełnienia!

Spodobała się szopka? To nakarmcie krówkę,
Dajcie jej piątaka albo nawet stówkę!


Jeden komentarz do “Pabianicka szopka noworoczna 2016/2017

  1. Ni to śmieszne, ni zabawne. Rymy proste, ale agrabne. Jednak więcej trza tu wprawy, by sie uśmiać dla zabawy…

Comments are closed.