Chcą, aby został z nimi, a także mógł publikować na Facebooku. Czy uda się rozwiązać konflikt na linii wikary – proboszcz?
Wczoraj napisaliśmy o tym, że nagle czarne chmury zebrały się nad księdzem Michałem Misiakiem. Nie dość, że dostał zakaz publikowania na Facebooku, to ma opuścić parafię Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Konstantynowie Łódzkim. Wikariuszem został raptem 3 miesiące temu (CZYTAJ TUTAJ).
Nie wiadomo dokładnie, kiedy ksiądz odejdzie ani gdzie zostanie przeniesiony. Na razie (informacja od parafian) proboszcz podczas wczorajszej wieczornej mszy przekazał, że jego podwładny jest chory i przebywa na zwolnieniu.
Bardzo mocno poruszeni całą sytuacją mieszkańcy Konstantynowa Łódzkiego zaczęli modlić się w intencji ks. Michała oraz bronić go. Nie wyobrażają sobie, by ich ukochany ksiądz, który “w tak krótkim czasie zrobił dla nich tyle dobrego”, może odejść.
Kiedy pojawił się u nich, od razu zabrał się do pracy duszpasterskiej. Organizował między innymi tzw. spacery miłosierdzia (spowiedź w terenie), seanse “kina z krzyżykiem”, treningi biegowe “Trzy wieże”. Zainicjował działanie lokalnego Caritasu, a ostatnio stworzył “Szkołę miłości” i przymierzał się do organizacji sylwestra.
Od parafian usłyszeliśmy, że nie wszystkie metody ewangelizacyjne ks. Misiaka podobają się proboszczowi Leszkowi Kaźmierczakowi i na tym tle mogło dojść do eskalacji konfliktu. Na dodatek ks. Misiak nie należy do osób, które łatwo się podporządkowują.
Choć kiepsko dogaduje się z przełożonymi, to z porozumiewaniem się z wiernymi nie ma żadnego problemu. Oni sami żywo reagują na jego problemy, dlatego na Facebooku duchownego pod wpisem o zakazie pisania postów pojawiło się mnóstwo komentarzy. Ludzie wychwalają w nich aktywnego wikarego. Napisali m.in.:
– To naprawdę przegięcie… i brak słów na konstruktywny komentarz… Jesteśmy w totalnym szoku i nie dowierzamy w to, co się wyprawia!
– Takiego księdza powinni przełożeni chwalić i stawiać za przykład, bo w dzisiejszych czasach tylko TACY księża są w stanie przyciągnąć ludzi do TEJ instytucji. Wstyd, wstyd i wstyd przełożeni. Może warto pomodlić się o rozwagę do Wyższej Instancji. Jestem całym sercem za księdzem. To człowiek dający najlepsze świadectwo wiary
– Osobiście nie znałem księdza słyszałem od bardzo bliskich mi osób że był i dawał z siebie na maksa i to źle przełożonym się nie podoba ludzie obudźcie się w nas siła idźcie pod kościół i nie wchodźcie do niego dopóki księdza nie przywrócą do pracy. Jak przez kilka tygodni kościół stanie pusty a proboszcz grosza nie zbierze może pójdą przełożeni księdza po rozum do głowy”.