KOMUNIKACJA

Wiemy, dlaczego PiS nie chce tu bezkolizyjnego przejazdu [AUDIO]

Wczoraj w Pabianicach poseł PiS przekonywał, że zależy mu na Pabianicach. Zapytaliśmy zatem, dlaczego zagłosował za odrzuceniem poprawki Senatu, dotyczącej tak koniecznej i pilnej inwestycji jak bezkolizyjny przejazd na ul. Lutomierskiej. Analizujemy pozyskane argumenty.

Po kolei:

Dlaczego poseł Paweł Rychlik i senator Maciej Łuczak wystąpili wczoraj w Pabianicach?

Parlamentarzyści PiS-u podczas konferencji prasowej 15 lutego, postanowili ogrzać się w blasku przyszłej inwestycji na Starym Rynku. 4,5 mln złotych na ten cel Pabianice pozyskały z rządowego funduszu “Polski Ład”, niestety tylko tyle, bo pozostałe wnioski z naszego miasta przepadły z kretesem. Dotyczyły m.in. budowy nowoczesnego kompleksu szkolno-przedszkolnego na Zatorzu czy przebudowy ulic gruntowych w mieście. Nie przeszkodziło to senatorowi Maciejowi Łuczakowi i posłowi Pawłowi Rychlikowi chwalić się wczoraj sukcesem i  roztaczać wokół siebie aurę dobrodziejów naszego miasta.

Przypomnijmy – w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, Pabianice otrzymały dofinansowanie jedynie z I transzy, w której zależało ono od obiektywnego algorytmu. Przy drugim i trzecim rozdaniu decyzję uznaniowo podejmowała specjalna komisja – wówczas Pabianice zostały całkowicie wycięte. Wiele na to wskazuje, że przyczyną był brak skutecznego lobbingu parlamentarzystów partii rządzącej z naszego okręgu wyborczego na rzecz pozyskania środków dla miasta. Obserwacja praktyki rządzenia wskazuje, że tak właśnie przebiega “załatwianie” dofinansowań.

Brak szybkiej decyzji w sprawie przejazdu drogowo- kolejowego spowoduje paraliż

O konieczności budowy bezkolizyjnego przejazdu mówi się więcej od dłuższego czasu. Problem nabrzmiał jednak niedawno – wobec bliskiej już perspektywy otwarcia w Łodzi tunelu średnicowego, co spowoduje, że pociągi będą kursowały jeszcze częściej. Nie da się ukryć, że już teraz przed szlabanami tworzą się długie korki. Dlatego pabianiczanie, społecznicy, samorządowcy i przedstawiciele opozycyjnych partii zaangażowali się w walkę o te niezbędną inwestycję.

Senatorowie Koalicji Obywatelskiej złożyli szereg poprawek do budżetu państwa. Jedna z nich zakładała budowę bezkolizyjnego przejazdu na ul. Lutomierskiej za 33,5 mln złotych, jednocześnie wskazano konkretne źródło finansowania w budżecie. Każda z nich głosowana była osobno. Posłowie PiS wszystkie po kolei poodrzucali. ( TUTAJ).

O potrzebie czekania, “wrzutkach i “zagrywkach”, a także innych propozycjach

Wczoraj skorzystaliśmy z okazji i zapytaliśmy posła PiS z naszego okręgu Pawła Rychlika, dlaczego, skoro tak zależy ma na Pabianicach, zagłosował przeciwko naszemu miastu. Usłyszeliśmy, że poprawki były nierealne, bo “rozsadziłyby budżet”, bo to były “wrzutki” i “zagrywki” Platformy. Ponadto poseł powiedział, że rozmawiał z senatorem Łuczakiem, który zna “dogłębnie zna temat” i usłyszał, że to niekoniecznie “złoty środek, który rozwiąże ten komunikacyjny problem.”. Sugerował, by poczekać, na oddanie do użytku drogi ekspresowej S14 po zachodniej stronie Łodzi, bo być może “rozwiąże go i pokaże realia”.

Słowa w kontekście głosowania senatora PiS Macieja Łuczaka mogą szokować, ponieważ w Senacie zagłosował “za” wprowadzeniem pabianickiej poprawki, czyli wziął udział we “wrzutce” i “zagrywce” Platformy.

Maciej Łuczak dodał też, że te ponad 30 milionów i tak by nie wystarczyły na budowę przejazdu.

Kolejny powód, który może wprawić w niemalże w osłupienie to propozycja senatora traktująca o rozważeniu innych lokalizacji bezkolizyjnego przejazdu: na ul. Wspólnej bądź Torowej – ponoć w oparciu o głosy mieszkańców. Maciej Łuczak wyraził również pogląd, by ostatecznie przed podjęciem decyzji oprzeć się na badaniu natężenia ruchu po oddaniu do użytku “czternastki”, bo może ona odciążyć ruch.

Należy zaznaczyć, wszelkie inne lokalizacje niż na ul. Lutomierskiej, zostały wcześniej odrzucone przez fachowców z PKP i GDDKiA, powstały projekty przebudowy tego przejazdu. o czym jako “dogłębnie znający temat” powinien doskonale wiedzieć.

Temat ostro przeciął prezydent Pabianic, który stwierdził, że budowa bezkolizyjnego przejazdu na ul. Torowej i Wspólnej jest po prostu niemożliwa ze względów technicznych.

Przeanalizujmy argument z S14. Sugestia, iż oddanie do ruchu zachodniej obwodnicy Łodzi S14 (planowane ukończenie prac w kwietniu 2023 roku) zasadniczo zmniejszy natężenie ruchu na ul. Lutomierskiej, jest co najmniej wątpliwa. Nowym odcinkiem S-14-tki łączącej autostradę A2 z obwodnicą Pabianic S14 będzie odbywał się głównie ruch tranzytowy – obecnie kierowcy dalekobieżni są zmuszeni do przejazdu przez Łódź, a następnie północną obwodnicą Pabianic.

Oddanie do ruchu zachodniej obwodnicy Łodzi S14 zmieni tylko tyle, że zamiast przez stolicę województwa, “tranzytowi” kierowcy wybiorą nową drogę, a następnie pojadą po północnej obwodnicy Pabianic (S14). Tylko i wyłącznie dla osób, które muszą dojechać konkretnie do Pabianic, istnieje konieczność skorzystania z ul. Lutomierskiej – czy teraz, czy po oddaniu do ruchu zachodniej obwodnicy Łodzi.

Trudno zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi politykom rządzącej partii

Pojawia się pytanie, czemu Maciej Łuczak tak zagłosował w Senacie. Zapewne było to jedynie działanie wyłącznie wizerunkowe, gdyż wiedział, że sprawa i tak w Sejmie upadnie. W rzeczywistości był w Senacie za, a nawet przeciw inwestycji, szczególnie, że nie poparli jej jego koledzy w Sejmie. Można powiedzieć, parafrazując Jarosława Gowina, że głosował za, ale się nie cieszył.

Nie da się ukryć, że słowa i czyny parlamentarzystów PiS-u stanowią strumień sprzeczności. Potwierdza to postawa pabianickich samorządowców tej partii. Poseł Rychlik, krytykując senatorów Koalicji Obywatelskiej, stwierdza, że jak się jest opozycją to nie bierze się odpowiedzialności i można łatwo zgłaszać poprawki do budżetu.

To wypisz wymaluj radni PiS-u w Pabianicach, będący w opozycji do prezydenta Mackiewicza. Wspomniani rajcowie nawet nie zadają sobie trudu, żeby wyceniać wartość przedsięwzięć, a tym bardziej wskazać źródło finansowania w budżecie. Po prostu urządzają koncert życzeń.

Trudno zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi politykom rządzącej partii, zarówno na poziomie miejskim, jak i sejmowym. Wyraźnie kluczą, chcąc zarówno dobrze wypaść w oczach wyborców, jak i nie podpaść partyjnej “górze”, która to zdecyduje czy dostaną dobre miejsca na liście i szansę na kolejne lata w parlamencie. Jednocześnie, nakładają się na to lokalne polityczne układy. W Pabianicach PiS jest w twardej opozycji, bez realnego wpływu na sprawy miasta i obsadę stanowisk. Wiele wskazuje na to, że regularne odcinanie Pabianic od środków rządowych to swego rodzaju kij, a relatywnie małe dofinansowanie na Stary Rynek to marchewka.

Jaką cenę przyjdzie zapłacić prezydentowi Pabianic za pieniądze na miejskie inwestycje?

Poprzez konsekwentne ograniczanie finansowania samorządów, przy jednoczesnym rozszerzaniu obowiązkowych zadań miast, ich włodarze stali się zakładnikami poparcia parlamentarzystów partii rządzącej, za którymi stoją lokalne struktury zainteresowane intratnymi stanowiskami w miejskich jednostkach czy spółkach komunalnych. Wobec fatalnej sytuacji finansowej samorządów – jedynie wsparcie finansowe ze strony rządu umożliwia realizowanie lokalnych inwestycji, a o ich przyznaniu, aktualnie, w istocie decyduje poparcie ze strony parlamentarzystów PiS-u, które sprawuje aktualnie władzę w kraju.

Jaką cenę przyjdzie zapłacić prezydentowi Pabianic za pieniądze na miejskie inwestycje? Może ostatecznie zostanie postawiony warunek włączenia lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości do układu rządzącego miastem, chociaż nie ma to uzasadnienia, biorąc pod uwagę rozkład sił w radzie miejskiej. Jak bardzo zgniłe kompromisy będą musiały być zawarte, żeby Pabianice mogły się rozwijać? Niestety, bez względu na to, że mówimy cały czas o naszych pieniądzach, na które złożyliśmy się płacąc podatki, grupka polityków dzierżących obecnie władzę w Polsce traktuje nasze środki jako kartę przetargową do uzyskiwania partykularnych korzyści.

Nie ulega kwestii, że polskie miasta konsekwentnie pozbawia się realnej decyzyjności, bo przecież wolność kończy się wraz z niezależnym źródłem pieniędzy. Kiedy w 1990 roku, tuż po upadku komunizmu, ustawodawca utworzył samorząd na poziomie gmin i miast, podstawowym założeniem i celem takiego ruchu była samodzielność jednostek. Chodziło o to, żeby mieszkańcy małych ojczyzn mogli przez swoich przedstawicieli decydować o tym, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu. Miało to stanowić zaprzeczenie systemu funkcjonującego w PRL-u, kiedy to rady narodowe były jedynie atrapą samorządu, a realne decyzje podejmowały lokalne komitety jedynej słusznej partii.

Obecna, wyżej opisana praktyka ponuro pokazuje, że możemy być właśnie świadkami zataczania koła przez historię. Reformy samorządowe bywają często określane przez komentatorów jako jedyne w pełni udane w III RP. Ich założeniem była decentralizacja władzy i upodmiotowienie obywateli, którzy mieli poczuć się wreszcie gospodarzami na swoim terenie. Niestety, obserwujemy dzisiaj odwrotny kierunek – od decentralizacji w stronę centralizacji.

Prezydent Grzegorz Mackiewicz, senator Maciej Łuczak i poseł Paweł Rychlik na Starym Rynku. Pabianice,15.02. 2022
Dlaczego jednopoziomowy przejazd powoduje ogromne trudnienia?
  • służby ratownicze maja utrudniony przejazd na drugą stronę torów kolejowych,
  • korek samochodów oczekujących na przejazd ul. Lutomierską często sięga do ul. Partyzanckiej, co blokuje ruch również na tej ulicy,
  • na liniach autobusowych 2, 260 i 261 dochodzi nawet do kilkunastominutowych opóźnień w kursowaniu,
  • utrudniony jest wyjazd autobusów z zajezdni, które muszą wyjechać jako rezerwa liniowa na zastępstwo w przypadku awarii,
  • dzieli Pabianice izolując Klimkowiznę i Zatorze.

Przypomnijmy – w  2019 r. na wniosek prezydenta Pabianic GDDKiA przedstawiła wstępny harmonogram, który przewidywał realizację w latach 2023-2024. Aby zwiększyć szansę, miasto zgłosiło gotowość do finansowej pomocy przy inwestycji, którą prowadzi GDDKiA. 15 maja 2019 Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie wyrażenia woli zawarcia porozumienia na współfinansowanie zadania pn. „Budowa tunelu pod linią kolejową wraz z dojazdami w ciągu DK71 w Pabianicach”. Deklaracja dotyczyła do 500 tys. zł w budżecie miasta na rok 2023 r. i pozostaje aktualna. W sierpniu br. rozpoczęła się zbiórka podpisów pod petycją Polski 2050 do ministra infrastruktury o podjęcie działań zmierzających do powstania bezpiecznego, bezkolizyjnego przejazdu. Stanowisko w sprawie koniecznej inwestycji wyrazili też radni powiatowi (przeczytaj TUTAJ). Trafiło ono do Ministerstwa Infrastruktury, GDDKiA i PKP.

Więcej o planach i historii starań TUTAJ