FAKTY

Pedofil wpadł w zasadzkę w parku Wolności

53- letni mężczyzna umówił się dziś z dziesięciolatką w parku Wolności, przy górce aktywności “Wieloryb”. To znaczy myślał, że się umówił. Trafił na łowców pedofilów, którzy przeprowadzili z nim rozmowę i oddali w ręce policji. Przynajmniej tyle – w skrócie- wynika z filmiku opublikowanego w sieci.

Tomasz (takie podał imię) na spotkanie przyjechał samochodem. Wygląda młodziej niż na deklarowany wiek. Jak wynika z opublikowanego nagrania, pracuje “w prestiżowej firmie, na prestiżowym stanowisku”. Choć wpadł w sidła łowców, zachowywał się bardzo spokojnie. Nie uciekał. Przyznał, że jest chory i potrzebuje pomocy. Chorobę określił jako zboczenie. Opowiadał o swoich wcześniejszych problemach z prawem na tle pedofilii. Miał dostać wyrok w zawieszeniu. Zdradził, iż pornografię dziecięcą czerpie z zagranicznych stron internetowych. Jego zdaniem są one zbyt łatwo dostępne. Dziewczynce (czyli tu: prowokatorce) wysyłał też opisy przeżyć erotycznych z siedmiolatką. W rozmowie przyznał, że wszystko wymyślił.

Policjanci z pabianickiej KPP pojawili się tuż po zgłoszeniu. Sprawę zbada prokuratura.

Na stronie Fundacji ECPU Polska czytamy: “Od lutego 2021 działamy w internecie stojąc na straży dziecięcego uśmiechu! Demaskujemy, ujawniamy i przekazujemy w ręce organów ścigania osoby o specyficznych preferencjach, które opisane są w art. 200 Kodeksu Karnego. ZAWSZE NA STRAŻY DZIECI!”.

Transmisje na żywo są też odbierane jako kontrowersyjne show. W czerwcu “Wyborcza” opisała,  jak działanie grupy ECPU Polska doprowadziło do linczu na rodzinie z Luzina na Pomorzu. Prosto prokuratury 47 – mężczyzna, którego wizerunek upubliczniono podczas transmisji na żywo, poszedł rzucić się pod pociąg.

(Fot. screen FB)