FAKTY

Prezydent Pabianic zrywa umowę z ukraińskim merem

Pabianice wycofują się ze współpracy z miastem, które czci odpowiedzialnych za zbrodnię wołyńską.

27 marca prezydent przedłoży radnym uchwałę zrywającą umowę z ukraińskim Kuźniecowskiem. Honorowymi obywatelami tego miasta są Stepan Bandera i Roman Szuchewycz. To za ich sprawą na Wołyniu w okrutny sposób wymordowano tysiące Polaków.

3 lipca 2016 roku upoważniony przez większość radnych prezydent Pabianic podpisał umowę partnerską z Kuźniecowskiem. Do Dworu Kapituły Krakowskiej przybył mer Serhij Anoshchenko. Jak ustaliliśmy, Grzegorz Mackiewicz został najprawdopodobniej wprowadzony w błąd przez stronę ukraińską, a wcześniej nie sprawdził np. tego, że mer, z którym podpisał w Pabianicach umowę, widnieje na akcie nadania krwawym nacjonalistom honorowego obywatelstwa miasta Kuźniecowsk.

To przymierze nie spodobało się wielu pabianiczanom. Pierwszy zareagował na Facebooku Krzysztof Szałecki z pabianickiego oddziału ONR (obecnie poza tą organizacją). Napisał: „Włodarze mojego miasta, naprawdę to zrobiliście? Przyjazne stosunki z miastem, które czci nazistowskich, antypolskich bandytów są Waszym zdaniem możliwe? To jest żenada…”. Potem ONR wystosował list otwarty, a prezydent rozpoczął dialog z narodowcami.

Pabianicko-kuźniecowski układ ostro skrytykował też podczas wykładu w Pabianicach ks. Isakowicz Zaleski. Duchowny zauważył, że trzeba się cenić, nie można się tak sprzedawać za czapkę gruszek.

Przypomnijmy, że jako jedyne medium w Pabianicach zaangażowaliśmy się w sprawę kontrowersyjnego partnerstwa pomiędzy miastami. Zastanawialiśmy się, czy Kuźniecowsk wycofa się z oddawania czci Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi, którzy odpowiadają za zbrodnię ludobójstwa na mieszkających na Wołyniu Polakach? Prezydent Grzegorz Mackiewicz obiecał, że będzie rozmawiał z merem Kuźniecowska na ten temat.

– Oczywiste jest, że honorowanie zbrodniarzy w jakikolwiek sposób jest dla nas niezwykle kontrowersyjne i nie do zaakceptowania, dlatego kilkakrotnie w rozmowach z merem to przekazywałem i apelowałem o rozwiązanie tego tematu – mówił na łamach pabianice.tv.

W uzasadnieniu prezydenckiego projektu uchwały o zerwaniu współpracy, która zostanie podjęta 27 marca, można przeczytać, że to ruch wynikający z  braku reakcji ze strony władz miasta Kuźniecowsk i niewywiązania się z ustaleń zawartych podczas rozmów przy podpisywaniu umowy partnerskiej.

Przeczytaj nasz obszerny tekst o umowie Pabianice – Kuźniecowsk:
Tragiczna przeszłość, wspólne cele
Czy można zaprzyjaźnić się z miastem, które czci morderców Polaków?

Pabianice przyjaźnią się z litewskimi Rakiszki, rosyjskim Gusiewem, niemieckim Plauen i węgierskim Kerepes. Ale zawarte w lipcu partnerstwo z ukraińskim Kuźniecowskiem stało się jednocześnie tak samo perspektywiczne, co uciążliwe.

Projekt uchwały o partnerstwie z Kuźniecowskiem przedłożył radnym prezydent. Głosowanie odbyło się 16 czerwca br. i choć było jawne, trudno dociec, kto jak głosował – sesja jest bowiem dostępna wyłącznie jako nagranie audio, nie widać zatem podnoszonych rąk. Jedno jest pewne – radni o Kuźniecowskich honorach dla nacjonalistów wiedzieli.

Rada Miejska blisko 70-tysięcznych Pabianic składa się z 23 osób. Działają w niej: klub PiS, PO, BSR oraz jeden radny SLD. 16 czerwca dwojga radnych nie było. Statystyka  głosowania nad ukraińskim partnerstwem przedstawia się następująco: 9 radnych było za, 7 przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu.

Uchwałę o nadaniu tytułu honorowego obywatela liderowi ukraińskich nacjonalistów Stepanowi Banderze oraz dowódcy UPA Romanowi Szuchewyczowi przyjęto na ostatniej sesji samorządu miasta Kuźniecowsk (obwód rówieński), 28 października 2011 roku. „Za” głosowało 26 z 32 obecnych na sali radnych. Inicjatorem uchwały była grupa rajców z nacjonalistycznej partii „Swoboda” oraz partii „Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko. W głosowaniu poparli ją także ludzie z „Front Zmian” i „Pora”. Przeciw była „Partia Regionów” – czytamy na portalu kresy.pl.

Stepan Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która odpowiada za ludobójstwo na ludności polskiej, dokonywanego przez swoje zbrojne ramię – Ukraińską Powstańczą Armię, dowodzoną przez Romana Szuchewycza. W wyniku ich działalności ukraińscy nacjonaliści zamordowali przynajmniej 150 tys. osób.

Po II wojnie światowej UPA podjęła zbrojną walkę z narzucanym siłą reżimem komunistycznym. Dla niektórych środowisk na Ukrainie obie postacie są dziś symbolem walki o niepodległość.

Jak doniósł portal „Swobody”, jeden z radnych-inicjatorów uchwały powiedział: „Honorując prawdziwych bohaterów Ukrainy, nie pozwolimy, aby słudzy Kremla narzucali nam cudzą historię. Stepan Bandera i Roman Szuchewycz to symbole walki o wolność i niepodległość Ukrainy. Szacunek dla ich czynów to święty obowiązek dla potomków. Bo naród, który nie szanuje swojej przeszłości, nie ma przyszłości”.

Z  obecnej 34-osobowej rady 40-tysięcznego Kuzniecowska, 9 osób pełniło mandat w 2011 roku, kiedy uhonorowano Banderę i Szuchewycza. W obecnej radzie Kuźniecowska połowa składu jest pro banderowska, 4 osoby są z Batkiwszczyny (ci, którzy wnioskowali o tytuł dla nacjonalistów), 4 UKROP (partia „Prawego Sektora”, liderami są Andrij Biłecki – neonazista, dowódca pułku „Azow” i Dmytro Jarosz – lider Wszechukraińskiej Organizacji „Tryzub” im. Bandery), 5 Ukraińska Partia Ludowa (chcą sprowadzić prochy Bandery do Lwowa), 5 Blok Petra Poroszenki „Solidarność” (Poroszenko czci Banderę), 4 mandaty ma Swoboda, czyli banderowcy. I tak oto mamy na 35 radnych 22 z ugrupowań wychwalających Banderę (w dodatku obecność  neonazistowskiej partii UKROP).

Mer jest obecnie ten sam, który urzędował w 2011, czyli Serhij Anoshchenko.

Podpisanie umowy Mackiewicz – Anoshchenko miało uroczysty przebieg. W reprezentacyjnej sali Dworu Kapituły Krakowskiej pojawili się goście, wśród nich: Honorowy Obywatel Pabianic Jan Berner – prezes lokalnych struktur Światowego Związku Żołnierzy AK oraz Janusz Tomaszewski – były wicepremier i szef resortu spraw wewnętrznych (swojego czasu doradzał szefowi sztabu Wiktora Juszczenki).

Prezydent Pabianic mówił o nawiązaniu współpracy społecznej i kulturalnej, mer Kuźniecowska podkreślił, że szczególnie zależy mu na rywalizacji sportowej między młodzieżą z Pabianic i Kuźniecowska.

– To strona ukraińska zwróciła się do nas z propozycją współpracy na początku tego roku – mówi Aneta Klimek, rzecznik prezydenta Grzegorza Mackiewicza. – Na trop naszego miasta władze wpadły dzięki kontaktowi ze strony mieszkającego w Pabianicach Ukraińca, który jest zatrudniony w łódzkiej firmie współpracującej z Kuźniecowskiem.

Sprawa partnerstwa oburzyła pabianickich działaczy Organizacji Narodowo-Radykalnej. W trakcie uroczystości, przed Dworem zorganizowali pikietę, by uświadomić, że bardzo blisko Kuźniecowska rozpoczęła się rzeź wołyńska. Prezydent zaczął tłumaczyć buntownikom, że obecne władze Kuźniecowska to nie ci sami ludzie, którzy przeforsowali uchwałę o honorowym obywatelstwie organizatorom rzezi na Polakach.

W liście otwartym członkowie ONR Pabianice napisali m.in.: „Tłumaczenie Pana Prezydenta, że to nie obecne władze Kuźniecowska nadały honorowe obywatelstwo zbrodniarzom, uznajemy za skandaliczne i niepoważne. (…) Nie jest dla nas obojętne, że w przedwojennej gminie Rafałówka (powiatu sarneńskiego), na terenie której znajduje się miejscowość Kuźniecowsk (przedwojenna wieś Warasz), bandy UPA dokonały ataków na kilkanaście miejscowości polskich, mordując ich mieszkańców oraz paląc zabudowania. Ofiary te do dnia dzisiejszego nie mają swoich grobów, a po kilku miejscowościach nie pozostał nawet żaden ślad”.

Grzegorz Mackiewicz okazał się człowiekiem dialogu. Zaprosił ONR na spotkanie. Odbyło się ono w ratuszu, w piątek 8 lipca. Przekazał działaczom odpowiedź na złożoną przez nich petycję. Napisał m.in.: „Taka inicjatywa, jak obecne podpisanie porozumienia, jest niezwykle istotna. Pozwoli nawiązać współpracę pomiędzy mieszkańcami dwóch średnich miast na wielu płaszczyznach: gospodarczej, oświatowej i kulturalnej. Dojdzie do wzajemnych spotkań młodego pokolenia. Będzie to dobra okazja do zasypania rowu, który pojawił się w kontaktach pomiędzy obu nacjami i zbudowania nowych relacji, opartych na wzajemnym poszanowaniu. Polacy i Ukraińcy to dwa duże narody europejskie skazane na swoje sąsiedztwo. A jakie ono będzie, zależy tylko od nas. Dobrym prognostykiem na przyszłość jest fakt, że obecne władze Kuźniecowska deklarują wycofanie się z uhonorowania zbrodniarzy, które dokonało się kilka lat temu. W kwestii uczestniczenia delegacji naszego miasta w uroczystościach organizowanych w mieście partnerskim, deklaruję, że nie wykonam żadnego kroku sprzecznego z interesem Rzeczypospolitej”.

Pan prezydent gościł nas godzinę, czym jesteśmy zbudowani. Robił wrażenie autentycznie zdziwionego na wieść o tym, że mer, z którym kilka dni temu zawiązał porozumienie, podpisał się pod aktem nadania honorowego obywatelstwa nazistom. Wygląda na to, że został wprowadzony w błąd. Będziemy się bacznie przyglądać, czy Kuźniecowsk wycofa się z honorowania zbrodniarzy, a jeśli nie, czy prezydent podejmie kroki zmierzające do zerwania partnerstwa – mówi Krzysztof Szałecki z pabianickiego ONR.

Tagi: ,

7 komentarzy do “Prezydent Pabianic zrywa umowę z ukraińskim merem

  1. Ale to dwulicowy człowiek !!!! Jak 32 lata temu PO była mocna to drwił ze środowisk prawicowych które protestowały przed podpisaniem partnerstwa z tym miastem na Ukrainie. Teraz kiedy kodziarstwo i już PO kątach się chowa to raptem Grześ zmienia zdanie !!!
    Żenada z każdej strony !!! Albo się ma jakieś poglądy albo się ich nie ma !!! Wstyd dla miasta Pabianic był przy podpisaniu partnerstwa ale teraz to już szczyt żenady !!!

    1. a mnie bawi pan Jakóbek, który zerwanie umowy łączy z rokiem wyborczym. Ci ludzie (PRAWDZIWI PATRIOCI) nie mają za grosz pojęcia o dyplomacji, protokole urzędowym… trudno, żeby prezydent po miesiącu lub dwóch zerwał umowę. PRAWDZIWI PATRIOCI mają jednak swoje metody, najlepiej od razu łopatą w łeb i oblać czerwoną farbą. Może dlatego pan Jakóbek kiedy startował na radnego uzyskał ….. ile to było? kilka, kilkanaście głosów? :)))) dobrze, że w Pabianicach są ludzie myślący, a nie PRAWDZIWI PATRIOCI.

      1. I znowu będzie licytacja, kto co kiedy ile? Najważniejsze że coś doszło do skutku i nie siejcie fermentu. Kto się cieszy, niech się cieszy i fajnie.

      2. Od momentu rozpoczęcia rozmów o współpracy do dnia wczorajszego mijają prawie dwa lata, już na początku lipca prezydent poinformowany został o prawdzie. Jeśli tyle czasu zajmuje zajmuje ” dyplomacja” i ”protokół urzędowy” w UM Pabianic, to Panie Kleks (masz odwagę pisać pod swoim nazwiskiem?) zabieraj to towarzystwo do świata bajek, gdzie ich miejsce. A w drugiej kwestii to drogi Bajkopisarzu, gdzie te ładowarki USB na przystankach…

    2. “32 lata temu”? Dziewczynko, oglądasz i słuchasz za dużo propagandy “środowisk prawicowych”. :)

  2. Można było zawrzeć partnerstwo z innym ukraińskim miastem. Można było wymusić na partnerze zrezygnowanie z czczenia Bandery i Szuchewycza. Można było się wycofać. Nie! Potrzebna była interwencja społeczeństwa obywatelskiego.

    To kolejny przykład indolencji prezydenta Pabianic Grzegorza Mackiewicza. Najpierw nie sprawdził, kto rządzi miastem. Potem obiecywał, że doprowadzi do tego, by to miasto nie czciło zbrodniarzy. Potem zrywa umowę partnerską – ale tylko i wyłącznie pod wpływem nacisku społecznego. Za każdym razem błąd.

    A pieniądze wydane. Ile, panie prezydencie? Ile?

Comments are closed.