Do aresztu trafił 24-latek, który jadącej tramwajem kobiecie ukradł torebkę. W zatrzymaniu rabusia pomógł przechodzień.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 4 nad ranem. Tramwajem linii 41 w kierunku Łodzi podróżowała mieszkanka Konstantynowa Łódzkiego. Była sama w drugim wagonie. Na przystanku przy ul. Zielonej wsiadł młody mężczyzna i stanął za jej plecami. Kiedy po przejechaniu jednego przystanku drzwi się otworzyły, mężczyzna wyrwał jej trzymaną na kolanach torebkę i wybiegł z tramwaju.
Pokrzywdzona pobiegła za rabusiem. Głośno krzyczała ,,złodziej, pomocy”. Wołania kobiety usłyszał przechodzień i ruszył w pogoń za sprawcą. Na jednej z posesji przy ul. Reymonta ujął złodzieja i odzyskał skradzioną torebkę. Powiadomił również policję.
24-letni łodzianin trafił do policyjnego aresztu. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania znaleziono dodatkowo ukrytą w kurtce dilerkę z marihuaną. Mężczyzna odpowie za kradzież oraz posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Mackiewicz dawaj autobus, w autobusie takie rzeczy się nie dzieją
miała kobitka szczęście, że o takiej godzinie ktoś szedł, usłyszał wołanie i że to był akurat ktoś kto zareagował. BRAWO
Wsiadał przy ulicy Zielonej. I wszystko jasne, psia jego mać. :-|