FAKTY

Przedwojenne Pabianice: Kombinacje małych fabryczek na niekorzyść robotników

Tak o wykorzystywaniu pracowników pisali dziennikarze.

Pabjanice, 25.7. Niektórzy przemysłowcy na terenie tutejszym, chcąc uniknąć w przyszłym roku obowiązku udzielenia, po odpowiednio odpracowanym okresie, robotnikom urlopów dwutygodniowych, obecnie wypłacając za urlopy jednocześnie zwalniają ludzi, wydając karty do rejestracji w biurze Funduszu Pracy.
Po kilku tygodniach przerwy uruchamia się znów fabryki, lecz przyjmuje się przeważnie tych, którzy nie będą mieli w przyszłym roku prawa do korzystania z urlopów. Pozostali zaś zwolnieni muszą kosztem Funduszu Pracy wyczekiwać trzy miesiące, a nawet i dłużej i w ten sposób tracą raz już nabyte prawa urlopu, wzgl. świadczenia.
Przy rejestracji zwolnionych robotników na zasiłek ustawowy czy też doraźny wychodzą na jaw poza tem również inne kombinacje. Nie wszyscy robotnicy pracujący w danym zakładzie ten sam okres czasu wyrobili pełne 156 dni, potrzebne na zasiłek ustawowy. Wówczas okazuje się, że firma odnośna była czynna po 6 dni w tygodniu, lecz robotnikom wpisuje się tylko taką ilość dni, która odpowiada stawkom zarobionej sumy, t.j. 3, 4 i 5 dni. Pomimo więc, że robotnik przebywa całe 8 godzin dziennie w fabryce, to jednak system własnej kalkulacji każe wpisywać w książeczki obrachunkowe po 3, 4 i 5 dni. Rzecz zupełnie prosta: reparacje krosna, brak wątku na jednym krośnie lub też osnowy na drugim wszystko to składa się na t.zw. “postoje” plus zła płaca daje w sumie 3, 4 i 5 zamiast pełnych 6 dni w tygodniu. Taki stan rzeczy i postępowanie krzywdzi robotników, siejąc rozgoryczenie, gdyż trudno jest wyrobić 156 dni, potrzebnych do uzyskania zasiłku ustawowego.
Taki system stosuje szereg fabryk i sprawa ta wymaga zbadania przez odnośne czynniki, by robotników, nie mających już i tak wystarczających zarobków w taki sposób nie wykorzystywać.

Źródło: “Orędownik”, 28 lipca 1936, nr 173bis, s. 5

O wyzysku także TUTAJ