FAKTY

Radna wypędzona na korytarz?

Maria Wróbel pocałowała klamkę w pokoju radnych w Urzędzie Gminy Ksawerów. Czekała na wyborców przy windzie.

Od jesiennych wyborów minęło parę miesięcy, a za miedzą utarczka lokalowa. 3 kwietnia radna powiatowa Maria Wróbel przeżyła szok, bo drzwi do używanej przez rajców salki konferencyjnej były zamknięte, a klucz niedostępny. Do niedawna Maria Wróbel była radną Rady Gminy Ksawerów, a nawet dłuższy czas przewodniczącą tego organu. W październiku wywalczyła mandat do Rady Powiatu Pabianickiego. Radni mogą pełnić dyżury, by w ten sposób kontaktować się z mieszkańcami.

Czy za zamknięciem pomieszczenia przed radną stoi wójt Adam Topolski? Nie od dziś wiadomo, że relacje między Wróbel a Topolskim są mocno napięte… Pani Maria znalazła jednak wyjście.

– Postanowiłam być do dyspozycji wyborców na korytarzu obok windy. Przy okazji uporządkowałam notatki i zrobiłam sobie kawę na kuchence – oznajmiła w rozmowie z pabianice.tv i przesłała zdjęcie dokumentujące nietypowy dyżur.

To nie koniec ksawerowskiej historii. Wróbel na postępowanie wójta poskarżyła się przewodniczącemu Rady Powiatu Florianowi Wlaźlakowi.

Z ustawy o samorządzie gminnym wynika, że radny ma utrzymywać stałą więź z mieszkańcami, ale nigdzie nie jest sprecyzowane, w jaki sposób ma to robić. Dlatego Florian Wlażlak mógł zwrócić się jedynie z prośbą o udostępnienie pomieszczeń w urzędzie dla radnych powiatowych. Przesłał też harmonogram z informacją, w jakich godzinach radni z tzw. okręgu wiejskiego mogą się tam pojawiać. Jak się dowiedzieliśmy, do tej pory, jeśli któryś z radnych potrzebował pomieszczenie, zgłaszał się z tym do wójta. Większość z nich nie potrzebuje w Ksawerowie gminnego pomieszczenia.

Czy wójt Adam Topolski otworzy pomieszczenie dla radnej Wróbel?

– Jestem zdziwiony, że 3 kwietnia nie weszła po prostu do mnie do gabinetu (a byłem!) i nie zapytała, a wybrała urzędową drogę. Jako wójt powinienem wiedzieć, co się dzieje w urzędzie. Nie można sobie ot tak wtargnąć do pomieszczeń. Jeszcze nie wiem, co odpiszę panu przewodniczącemu Rady Powiatu. Mam czas – mówi Topolski.

Ponieważ pismo wpłynęło 10 kwietnia, czas na odpowiedź minie 10 maja. Comiesięczny dyżur (8 maja, pierwsza środa miesiąca) radnej Wróbel może się zatem znów odbyć na korytarzu…