HISTORIA KRUCHTA

Tu była mezuza – pozostałość po świecie, którego już nie ma [VIDEO]

Na pabianickich kamienicach zachowały się miejsca po mezuzach. To unikalne świadectwa naszej historii. Na zdjęciu  jedna z bezcennych pamiątek.

Hebrajskie słowo „mezuza” oznacza dosłownie: futryna drzwiowa, ale termin ma też inne, związane z dosłownym znaczenie. Chodzi o zwitek pergaminu z dwoma fragmentami Księgi Powtórzonego Prawa, umieszczony w pojemniku wykonanym z drewna, metalu, kości albo w rurce, zawieszany na zewnętrznej prawej framudze drzwi.

Jak czytamy na sztetl.org.pl, podczas przechodzenia przez drzwi wejściowe mezuza powinna być dotykana z pobożnością, przy tym wypowiadana jest modlitwa „Niech Bóg chroni moje wyjścia i powroty, teraz i w przyszłości”. Treść zapisana na zwoju zawiera dwa wspomniane wyżej fragmenty Tory, stanowiące część modlitwy „Szema Israel” (Słuchaj, Izraelu).

Przy drzwiach pabianickich kamienic, w których mieszkali Żydzi, zachowały się charakterystyczne, ukośnie otwory po mezuzach. Jeden z nich – wycięty we framudze budynku przy ul. Bóźnicznej 7 – oglądali uczestnicy spaceru pod hasłem “”Świat, którego już nie ma”.

Przewodnik Andrzej Grzegorczyk, kustosz oddziału Stacji Radegast w Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, tłumaczył, że w przed każdym religijnym domem była mezuza. Dotykano jej wchodząc, a przy wyprowadzce zabierano. Dotykanie mezuzy to forma modlitwy, przypominającej o obowiązku  przestrzegania zasad Tory.

Jako namacalne świadectwo historii mają one wielką wartość. W Pabianicach miejsc po mezuzach jest więcej. Gdyby ktoś się dowiedział, że framugi ze śladami po mezuzach są wymieniane, to  zabierać, kupować, informować, aby to nie zniknęło – zaznaczył Andrzej Grzegorczyk.

Obejrzyj video Małgorzaty Szynki

 

Fragmenty Tory, które umieszcza się w mezuzie, pochodzą z Księgi Powtórzonego Prawa (6:4-9 oraz 11:13-21)

Słuchaj Izraelu! Haszem Bóg nasz, Haszem jest Jedyny.

Będziesz miłował Haszem Boga twego,

z całego serca swego i z całej duszy swojej

i z całej siły swojej.

Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję,

będą na twoim sercu. Będziesz je wpajał twoim dzieciom

i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu,

idąc drogą, kładąc się i wstając.

I przywiążesz je jako znak do swojej ręki

i będą między twoimi oczyma,

i napiszesz je na bramach i na odrzwiach domu twego.

Mezuza na domu w Izraelu

 

Przypomnijmy – ludność wyznania mojżeszowego przybyła do Pabianic w XVIII w. Według spisu ludności z 1931 r. miasto zamieszkiwało 8177 osób wyznania mojżeszowego, co stanowiło 17,8% ogółu mieszkańców. Większość z nich nadal zamieszkiwała tradycyjną dzielnicę żydowską – Stare Miasto mieszczącą się wokół ul. Bóźniczej, Kaplicznej, Batorego, Stary Rynek, Garncarskiej, Konopnej, a od południa – ul. Piotra Skargi. Pabianice stanowiły wielki ośrodek żydowskiego życia religijnego. Reprezentowane były tu liczne grupy chasydzkie, funkcjonowało także kilka sądów rabinackich. Żydzi pabianiccy starali się włączać też w ogólne życie społeczne. Wzięli udział w budowie Pomnika Niepodległości, a najzamożniejsi spośród nich: Gerson Weinstejn, Izaak Urbach i Mojżesz Pikus weszli w skład komitetu zbiórki funduszy na ten cel.

W kwietniu 1942 r. ludność w getcie powyżej 10. roku życia została poddana badaniom lekarskim, po których nadano jej kategorie A-zdolny do pracy i B-niezdolny. Dzieci do lat 10 zostały oznakowane literą B. 16 maja, w sobotę, ok. godz. 16.00 getto zostało otoczone, a ulica Warszawska i Zamkowa na odcinku od getta do stadionu „Krusche i Ender” (niedaleko kościoła NMP) została obstawiona oddziałami SA i policji.  Zgromadzeni na stadionie Żydzi przez kolejne dni bez jedzenia stali w deszczu lub siedzieli na rozmokłej ziemi. Słabnących dobijano, wielu zmuszano do „cyrkowych” popisów przy wymuszonych brawach zgromadzonych. Matkom wydzierano maleńkie dzieci, uderzano ich głowami o ziemię i wrzucano do wykopanych dołów. Część osób z symbolem A przewieziono do getta łódzkiego (pierwsze tramwaje dojechały tam już 17 maja), drugą część wysłano w kierunku Kutna-Płocka. Natomiast ludzi oznaczonych literą B (dzieci do lat 10, starcy i chorzy – łącznie ok. 4 tys. osób) pociągami towarowymi przygotowanymi na bocznicy przy młynie „Spójnia” wysłano do obozu w Chełmnie nad Nerem, gdzie mordowano ich spalinami w specjalnie przystosowanych do tego samochodach. 18 maja zlikwidowano również szpital na terenie getta. Pozostających tam chorych wyrzucano po prostu z okien piętra.
Jak stwierdza autor jednego z raportów, z tajnych źródeł niemieckich dowiedział się, że ludzie oznaczeni kategorią „B” zostali przetopieni na mydło w specjalnych zakładach pod Płockiem oraz w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.

W nadchodzącym roku przypada 80. rocznica likwidacji pabianickiego getta

 

Więcej informacji na o życiu w pabianickim getcie na sztetl.org.pl. Obszerny materiał na ten temat znajdziecie także na um.pabianice.pl.

(Fot./video Małgorzata Szynka)