-
Na początku lipca podczas prac prowadzonych przez prywatnego inwestora został uszkodzony budynek urzędu miejskiego.
-
Prace rozpoczęły się bez pozwolenia na budowę. Nadzór budowlany nie stwierdził jednak nieprawidłowości, a prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.
-
Inwestor poniósł koszt naprawy uszkodzeń budynku urzędu, a w grudniu ewakuowani urzędnicy wrócili do swoich pomieszczeń.
Na niewielkim placu u zbiegu Moniuszki i Bohaterów powstaje budynek wielorodzinny. To teren na tyle niewielki, że budowla “przykleiła się” do Urzędu Miejskiego i pomieszczeń gospodarczych przy ul. Moniuszki.
Na tablicy informacyjnej widnieją znane w Pabianicach nazwiska. Kierownikiem budowy jest doświadczony fachowiec Michał Zambrowicz. Ma on na koncie prestiżowe przedsięwzięcia. Jego firma wygrała np. przetarg, którego przedmiotem był nadzór inwestorski nad termomodernizacja pabianickich szkół i przedszkoli. Brał też udział w niedawno zakończonym remoncie SOR.
Z kolei nadzór inwestorski nad trwającą właśnie budowa budynku wielorodzinnego pełni Halina Rokuszewska (działaczka SLD, pracuje w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej).
Projektant to Wojciech Sielczak, autor koncepcji Szkutni, która ma powstać na Lewitynie.
Nazwa inwestora: spółka cywilna “Atlantic” niewiele mówi na pierwszy rzut oka. Znacznie więcej – po wpisaniu nazwy w wyszukiwarkę. Za nazwa kryją się Sylwester i Łukasz Jaworscy. “Atlantic” zarejestrowana jest przy ul. Siennej 72, dokładnie tutaj, gdzie mieściła się działalność pt.” Kolekcjoner”, firmowana przez Sylwestra Jaworskiego i gdzie ma siedzibę od dawna znana w mieście firma Piotra Jaworskiego, specjalizująca się m.in. w usługach koparką czy podnośnikowych.
Pechowy początek i decyzja prokuratury
Kiedy działka została ogrodzona i wjechał na sprzęt, tablicy informacyjnej nie było. Prace rozpoczęły się, choć na budowę nie zostało wydane pozwolenie.
Roboty ruszyły z kopyta do tego stopnia, że zawaliły się położone na granicy działek tylne ściany komórek posesji z kamienicą przy ul. Moniuszki 15. Ucierpiał także budynek ratusza (zarysowanie ścian i stropów). Urzędnicy zostali ewakuowali się z Narutowicza 33, by kilka miesięcy spędzić w innych miejscach.
– W najbliższym czasie skierujemy do prokuratury doniesienie w tej sprawie – zapowiedział Janusz Dąbek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. (napisaliśmy o tym w tekście https://pabianice.tv/samowola-budowlana-przy-urzedzie-sprawa-trafi-do-prokuratury/
Okazuje się jednak, że PINB nie powiadomił organów ścigania. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła jedynie osoba prywatna. Po czynnościach sprawdzających wydane zostało postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.
Prokuratura przeanalizowała sprawę pod kątem art. 163 par. 1 pkt 2 Kodeksu karnego. Mówi on o sankcjach karnych wobec osób, które spowodują zagrożenie życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu.
– W ocenie prokuratury powstałe uszkodzenie nie spowodowały zagrożenie życiu zdrowia ani nie powstał znaczny uszczerbek w mieniu – mówi Monika Piłat, szefowa pabianickiej prokuratury.
Uzasadnienie nadzoru i powrót urzędników
Artykuł 90 Prawa budowlanego przewiduje za budowanie i wybudowanie bez pozwolenia sankcje karne (grzywna, kara ograniczenia i do 2 lat pozbawienia wolności). W toku czynności sprawdzających prokuratura wystąpiła do nadzoru budowlanego o dokumentację. Uzyskała m.in. postanowienie o umorzeniu postępowania administracyjnego (z reguły prokuratury nie prowadzą swoich postępowań w tym kierunku, jeśli PINB-y umarzają wcześniej postępowania).
Dlaczego nadzór tak łaskawie podszedł do kwestii prac u zbiegu prac na placu przy Moniuszki i Bohaterów?
– De facto nie powstała jeszcze budowa, nie pojawił się żaden element stały, czyli fragment muru wystający ponad ziemię. Nie było czego legalizować. Teren został uporządkowany, zrobiono zabezpieczenia, a inwestor wkrótce, w sierpniu, otrzymał pozwolenie na budowę – tłumaczy Janusz Dąbek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Prace zaczęły się niejako od nowa, a – jak poinformowała rzecznik Aneta Klimek – inwestor poniósł koszt naprawy uszkodzeń budynku urzędu. Po kilku miesiącach, 8 grudnia, do swojej siedziby wróciły dwa wydziały UM – Spraw Lokalowych oraz Spraw Społecznych i Gospodarczych.