Bez lokalnych akcentów na pabianickich tablicach rejestracyjnych, czyli kolejny “niedasizm”. W gminie Rzgów da się.
“Już ponad sto kompletów listewek reklamowych naszej gminy trafiło do interesantów, którzy odbierali tablice rejestracyjne w Wydziale Komunikacji starostwa łódzkiego wschodniego w rzgowskim ratuszu. Listewki są dobrze widoczne po zamontowaniu nowej tablicy” – pochwaliły się władze Rzgowa na urzędowej stronie internetowej. Na gratisowych ramkach jest logo gminy oraz miniaturka magistratu (zdjęcie obok).
Mogliśmy mieć swojskie akcenty na tablicach już dwa lata temu. Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Waldemar Flajszer wystąpił z wnioskiem do starosty Krzysztofa Habury, by kierowcy podczas rejestracji samochodów otrzymywali nakładki na tablice rejestracyjne, które promowałyby powiat. Pomysł zaczerpnął z powiatu łowickiego, gdzie kierowcy otrzymują takie gadżety. Chciał, by pieniądze na ten cel poszły z puli na promocję.
Starosta Krzysztof Habura podszedł do tematu z rezerwą: – Obliczyłem, że rocznie kosztowałoby to ok. 60 tys. zł i tu pojawia się pytanie, ilu kierowców zechciałoby zamontować na swoich tablicach takie nakładki – powiedział naszej redakcji.
Takiego dylematu nie mieli w gminie Rzgów: – Gadżet jest dodawany na życzenie interesanta. Zamówiliśmy pięćset kompletów listewek za dwa tysiące złotych. Jeżeli ich zabraknie, zostaną zamówione kolejne – mówi Miron Ossowski, szef promocji Urzędu Miejskiego w Rzgowie.
Starosta jak zwykle inteligentny inaczej. Przeciez daje się tym co chcą a nie uszczęśliwia na siłę. W Rzgowie po prostu pomyśleli, zazdroszczę rzgowianom takich tablic.
Tak tak, kampania kampanią a gdyby starosta się zgodził to by był posądzony o niegospodarnośc haha
w Łowiczu skonczyło się niewypałem , po chwilowej modzie wszyscy zapomnieli o tych gadżetach
szczytem bezmyslnej lokalnej promocji łowickiego było natomiast malowanie zamiast klasycznej zebry na przejsciu dla pieszych łowickiego pasiaka
moze samorzadowcy z łowickiego pochwala sie publicznie jaki odniesli sukces z tym pomysłem :)
Wyprodukować z tysiąc sztuk i sprzedawać za symboliczne 50 groszy, albo wręcz rozdać tym, którzy CHCĄ – i po problemie. A finansowanie? No z kasy promocji, może być, wszak jest to jakaś promocja.
Miło się widzi w różnych zakątkach Polski takie “reklamy” rodzaju “I <3 Mielno" itp. :)
dokładnie . taka niewielka glupotka a jednak cieszy :) wolę mieć herb pabianic na listewce od reklamy koncernu paliwowego .
Taki stosunek. Flajszer może a Habura nie może.
No nie, super reklama. Warta każdych pieniędzy.
PS. Ot, taki żarcik. :)
Nie rozumiem tytułu. Czy p. Flajszer jest radnym gminy Rzgów? Skoro on pomysł ściągnał z powiatu łowickiego, to dlaczego nagle rzgowskie tablice nazywane są swojskimi tablicami radnego Flajszera? I jaki sukces odniosły, jak to w ogóle zmierzyć? Ludzie biorą bo za darmo albo mają połamane i tak jest wygodniej.
Nie zmienia to faktu, że jestem jak najbardziej za możliwością nawet zakupu czegoś takiego przy czym nie róbmy listewek z adresem internetowym w stylu rzgow.pl, bo co to za promocja miasta? Co najwyżej portalu. Żeby promować miasto/powiat poza jego granicami to możnaby wymyślić chwytliwe hasła, które się na tych listewkach umieści i późnij ludzie z uśmiechem by je czytali i ciepło pomyśleli o mieście/powiecie. Ale niestety to się wiąże z dodatkowymi wydatkami.
Jeszcze jedna niespójność jest w artykule promującym p. Flajszera – jego pomysł zgłaszany był do powiatowego wydziału komunikacji a w rzgowie wprowadzili to na poziomie gminy, czyli przez inne instytucje.
Fajny tytuł artykułu :-) Po przeczytaniu całości okazuje się,że Flajszer odniósł porażkę :-)))
Taka sama porażka jak kierownica co nie pokierował, bo silnik zepsuty. W Rzgowie burmistrz zadziałał, u nas starosta uznał, że się da. Radny nie instrumentów, by zrealizować pomysł, musi chcieć starosta. Radzę przeczytać tekst ze zrozumieniem. Osobiście chciałbym mieć takie tablice.
Możesz sobie takie zamówić i po problemie.
Ws. reklamy dla naszego Miasta.
W Fakcie jest budujący i świetnie reklamujący Miasto art. o panu C.
Dla mnie pomysł jest okej, ale wiadomo że starosta nie chwyci bo nie jest z tej samej opcji politycznej :) tak to jest, że nie potrafią działać ponad podziałami…
A czy takie listewki moze otrzymac ktos z poza Rzgowa, kto jest sentymentalnie zwiazany z tym miasteczkiem?
Interesująca inicjatywa.