FAKTY

Archeolodzy muszą szukać dalej. Jest decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków

Pod remontowanym odcinkiem ul. Warszawskiej może być łącznie ok. 150  grobów. Dotąd wydobyto  200 kilo kości naszych przodków.

Do tej pory na 1100 metrach kwadratowych odkryto 95 jam grobowych ze szczątkami pabianiczan, resztkami trumien, różańcami, medalikami. Przebadać trzeba jeszcze 350 m.kw, co wynika z decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Łodzi, który wczoraj pojawił się na terenie remontu linii 41 i starego cmentarza.

Archeolodzy pracować tu będą przynajmniej do połowy sierpnia.

–   Mamy zeksplorować wszystko, co jest pod drogą, nawet łącznie z wyspą przystankową i dalszą częścią jezdni. Na razie nie ma decyzji odnośnie chodnika – mówi Rafał Sąciński, prezes Progreg InfraCity, konsorcjum realizującego remont linii 41. I dodaje: – Przewidujemy, że łączna liczba grobów z terenu byłego cmentarza na obszarze modernizowanego odcinka będzie w granicach 130-150.

Szczątki przechowywane są w drewnianej skrzyni. Ich waga oscyluje obecnie wokół 200 kg.

Przypomnijmy – nekropolia powstała na początku 1811 roku w miejscu m.in. dzisiejszej ul. Warszawskiej i kościoła św. Floriana. Ostatnie pochówki odbywały się jeszcze w 1826 roku. Potem cmentarz zamknięto, ale ciała zostały. Kilka lat zamknięciu nekropolii na jej części wytyczono drogę, którą na przestrzeni blisko 200 lat remontowano. Temat ekshumacji zaistniał jednak dopiero w połowie czerwca br., kiedy na pierwsze groby natknęła się ekipa realizująca remont linii tramwajowej. Mają zostać spopielone i pochowane na cmentarzu komunalnym.

Potrzeba pamięci

Bez wątpienia dokopanie się do grobów przodków porusza pabianiczan. W ogłoszeniach duszpasterskich kościoła św. Floriana (stojącego na pozostałej części cmentarza), proboszcz Piotr Szubski zauważył:

“Od pewnego czasu przechodnie idący chodnikiem przy kościele pabianickim św. Floriana zatrzymują się, by ze wzruszeniem przypatrzeć się pracom archeologicznym. Mieszkańcy Pabianic pytają się siebie, jak to było możliwe, że tę część cmentarza rzymskokatolickiego tak po prostu, bez ekshumacji, przeznaczono na drogę.

W dokumencie pt. Kościół świętego Floriana z roku 1930 czytamy, że w 1830 r. zabrano część starego zamkniętego cmentarza pod budowę nowej szosy Warszawsko – Kaliskiej. W 1901 r. puszczono szosą linię tramwajową. Drogę utwardzano i asfaltowano.

Ale dopiero teraz dogłębnie prowadzi się prace archeologiczne i ekshumacyjne. Przez te działania wydobywa się szczątki ludzkie i pamiątki darowane zmarłym takie jak różańce, medaliki, szkaplerze.

Szczątki ludzkie domagają się należytego pochówku, przypomnieli o sobie i winniśmy im cześć pamięci, w tych trumiennych deskach kryją się zmarli owiani tajemnicą śmierci. Nadto my wierzący winniśmy im cześć w tajemnicy świętych obcowania, którzy nas wyprzedzili do wieczności. Na wielu epitafijnych tablicach cmentarnych czytamy – non omnis moriar – nie cały umieram”.