Czy prezydent i starosta to słupy reklamowe prywatnej firmy?

Najwyżsi urzędnicy zaangażowali się w promowanie biznesu Adriana Majsterka. Ekspert ds. samorządu terytorialnego uważa, że to niedopuszczalne.

Przed nami huczne otwarcie Centrum Handlowo-Rozrywkowego “Tkalnia” przy ul. Grobelnej. Będzie ono częścią miejskiego pasażu, łączącego park Słowackiego z bulwarami i polem golfowym A&A Arkadia (należy do rodziny Majsterków). W obiekcie o powierzchni 14 tys. m² znajduje się około 40 sklepów i ponad 200 miejsc parkingowych. Przedsiębiorcy chcą przyciągnąć do nowego kompleksu jak najwięcej klientów, dlatego do celów promocyjnych wykorzystują przedstawicieli najwyższych władz miejskich i powiatowych. Ci godzą się bez szemrania.

Ze strzałką i planszą

Na profilu FB Tkalni 19 czerwca pojawiło się zdjęcie prezydenta Pabianic. Grzegorz Mackiewicz dumnie stoi na tle SDH Trzy Korony i trzyma ogromną różową strzałkę z logotypem Tkalni. 6 dni później reklamować przybytek postanowił starosta powiatu pabianickiego. Robi to w gabinecie, na tle państwowego godła, z flagą powiatu obok. Włodarz dzierży planszę z informacją, ile dni pozostało do inauguracji biznesu.

Wczoraj na Facebooku opublikowane zostało kolejne zdjęcie Grzegorza Mackiewicza. Znajduje się on w sali konferencyjnej ratusza. Prezydent także namawia do uczestnictwa w otwarciu nowego centrum handlowego i odlicza dni do otwarcia.

Firma odwdzięcza się włodarzom na Facebooku miłym słowem: “Panie Prezydencie, dziękujemy za wsparcie”; “Tkalnia łączy mieszkańców Pabianic! Do wspólnego odliczania do Wielkiego Otwarcia dołączył nasz Starosta, Krzysztof Habura”; “Wsparcie bliskich jest bardzo ważne. My takie wsparcie i aprobatę otrzymujemy zarówno od Was, drodzy mieszkańcy, jak i od ważnych osób w naszym mieście. Dziękujemy! Na zdjęciu prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz”; wreszcie widoczne powyżej: “Zbliżamy się po nitce do Tkalni. Prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz zaprasza (…) Panie Prezydencie dziękujemy za wsparcie”.

Dziś w roli słupa ogłoszeniowego z cyfrą nr 3 wystąpiła na FB Tkalni radna miejska Monika Urbańska.

Kontrowersyjna pomoc

Czy takie angażowanie się samorządowców w promocję jedego z biznesów to aby nie przesada? O opinię postanowiliśmy zapytać ekspertów.

Mówi doktor Paweł Stępień (Uniwersytet Łódzki), ekspert ds. samorządu terytorialnego i polityki lokalnej:

– W mojej ocenie bezpośrednie zaangażowanie władz miasta i powiatu jest w tej sprawie nie tylko naganne, ale także niedopuszczalne. Angażując swój wizerunek dali sygnał działającym już na lokalnym rynku przedsiębiorcom, że reklamowany podmiot cieszy się ich „ponadstandardowym wsparciem”. Budzi to – moim zdaniem – uzasadnione obawy, że mogło dojść w tym przypadku do naruszenia reguł konkurencji i nierównego traktowania podmiotów prywatnych przez władze samorządowe. Wiemy, że funkcjonowanie zdrowej konkurencji jest dobrem publicznie pożądanym. Z tego też względu władze samorządowe powinny zachować neutralność, a nie wykraczać poza przypisane im ustawowo kompetencje.

Zdaniem Tomasza Skupieńskiego (konsultanta ds. marketingu politycznego) naturalne jest, że włodarze miast i gmin zawsze chcą się “ogrzać” w blasku nowych inicjatyw, bo w ten sposób prezentują się jako skuteczni w sprowadzaniu inwestorów, zapewnianiu nowych miejsc pracy, czy atrakcji dla mieszkańców.

– Warto jednak zwracać uwagę na formę. Wszyscy pamiętamy, ile razy politykom z Trójmiasta wypominane było feralne zdjęcie, na którym ciągną samolot linii OLT należących do właściciela “Amber Gold”. Tak samo w tym przypadku, gdyby centrum handlowe miało kłopoty wizerunkowe, to zdjęcie będzie prezydentowi wypominane. Ma ono też duży potencjał memotwórczy i dowcipnisie będą je zapewne często przerabiać, podmieniając tekst na strzałce – mówi.

I podsumowuje: – Tak odważne promowanie inwestycji to bardzo śliski grunt. Lepiej pozostać przy standardowej konferencji prasowej, która w momencie pojawienia się dużego inwestora jest zrozumiała.