FAKTY

Firma z Pabianic oszukała blisko 2 tysiące internautów

Mieli sprzedawać markowe perfumy po niższych cenach. Nacięli wszystkich klientów.

Prokuratura Rejonowa w Pabianicach skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi liczący ponad 600 stron akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu Pawłowi O. Usłyszał on aż 1828 zarzutów – podał Dziennik Łódzki. Chodzi o internetowe oszustwa – firma z siedzibą w Pabianicach po wpłaceniu pieniędzy nie wysyłała towaru klientom.

Sprawa ma swój początek w lipcu 2013, kiedy Martyna P. spotkała się w Łodzi z koleżanką i opowiedziała jej o swoich kłopotach finansowych. Koleżanka poradziła otwarcie działalności gospodarczej i zaoferowała pomoc Piotra C. Kobieta poszła za radą znajomej i zarejestrowała firmę. Za przekazanie Piotrowi C. dokumentów i haseł do firmowego konta miała otrzymać 5 tys. złotych, ale tak się nie stało…

Jak podaje DŁ, wspólnikiem Piotra C. był Paweł O. Panowie do obsługi firmy z siedzibą w centrum Pabianic zatrudnili Karolinę G. Wkrótce O. rozpoczął w internecie kampanię reklamową, z której wynikało, że firma M. ma hurtownię z perfumami różnych renomowanych marek. Internauci mogli je zamawiać po atrakcyjnych cenach. Zwykle były to kwoty od 30 do 350 zł.

Chętnych nie brakowało – ponad 1800 osób nie zobaczyło ani perfum, ani przelanych oszustom pieniędzy. Gotówka, która trafiała na konto firmy M., ostatecznie była przekazywana do Pawła O. (zatrudniona w firmie Karolina G. pakowała pieniądze do pudełek po słodyczach, które zanosił Piotr C. – rzekomo nie wiedział, co przekazuje Pawłowi O.)

Straty pokrzywdzonych liczone są w setkach tysięcy złotych. Paweł O. ukrywał się, ale w końcu wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości. Sprawy pozostałych osób zamieszanych w aferę wyłączono do osobnego rozpoznania.


3 komentarze do “Firma z Pabianic oszukała blisko 2 tysiące internautów

  1. Czy to pabianicka prokuratura prowadziła sprawę morderstwa Piotra K. wrzuconego przez trzech bandziorów pod autobus na Nawrockiego w grudniu 2014? Jak to w Pabianicach, sprawa tych kradzieży, też zawiśnie w zawiasach.

    1. @maki, a który sprawca z trzech, jeszcze siedzi i za co? Z tego co wiem, ten co wpychał wyszedł na wolność w grudniu. Drugi-syn bogatego Tatusia z Górki Pabianickiej-trafił do puchy za kolejne przestępstwo, ale nie na długo. Miało być dożywocie dla całej trójki, a co wyszło? Nieudolność prokuratury i przyzwalanie sądu na morderstwa. Wyroku ośmiu lat dla zatwardziałego recydywisty to zachęta, a nie kara.

Comments are closed.