Wierzą, że Koronka do Miłosierdzia Bożego ma wielką moc. Dlatego wychodzą z nią na ulice.
Na pętli tramwajowej punktualnie o 15. 00 rozległa się pieśń “Jezu, ufam Tobie”, następnie wierni zaczęli odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego. W tym samym czasie w różnych miejscach modlili się wierni z innych parafii. W Ksawerowie – na rogu ul. Łódzkiej i ul. Bema.
To ogólnoświatowa akcja katolików, błagających o to, by Bóg zmiłował się nad światem. W tym roku prosili szczególnie o pokój, powrót uchodźców do ich ojczystych krajów i pomoc w odbudowie ich domów, łaski dla kapłanów, o oddalenie pandemii koronawirusa. Wstawiali się za prześladowanymi chrześcijanami, ofiarami kataklizmów na Haiti i w innych częściach świata, prezydentem Andrzeja Dudą i wszystkimi rządzącymi.
To coroczne wydarzenie odbywa się w rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćki (spowiednika św. Faustyny). Akcja modlitewna odbywa się na całym świecie punktualnie o godz.15.00 (tzw. godzina miłosierdzia – nawiązująca do śmierci na krzyżu). “Często w praktyce i publikacjach powtarza się opinię, że o trzeciej po południu trzeba odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego i że Koronka odmawiana o tej porze ma szczególną moc” czytamy na faustyna.pl.
Koronka do Miłosierdzia Bożego została podyktowana przez samego Jezusa s. Faustynie w Wilnie, 13-14 września 1935 roku jako modlitwa na przebłaganie i uśmierzenie gniewu Bożego. Ma być ostatnią deską ratunku dla zatwardziałych grzeszników. O swoim objawieniu święta zakonnica napisała w Dzienniczku.