Niektórzy nasi przedstawiciele kompletnie nie są zainteresowani tym, co się dzieje na sesjach, w których uczestniczą.
Samorządy od jesieni 2018 mają ustawowy obowiązek transmitowania posiedzeń rad na żywo, a potem ich archiwizowania. Cel: transparentność działań.
Obywatele mogą nie tylko zapoznać się z tajnikami pracy samorządu, ale wychwycić rozmaite ciekawostki. Jak np. radni PiS Waldemar Flajszer i Marcin Wolski kompletnie zapomnieli, że kamera rejestruje ich zachowanie.
Szczególnie Flajszer jest – powiedzielibyśmy – skrajnie wyluzowany. Najpierw bardzo zaciekawił go jakiś obraz na ekranie smartfona, dzieli się znaleziskiem z kolegą, razem coś oglądają, po czym Wolski przejmuje telefon. Tymczasem gestykulacja i mimika Flajszera stają się coraz bardziej ekspresyjne. Śmieje się, nagle niemal odwraca tyłem od siedzącego obok członka Zarządu Powiatu Jacka Wróblewskiego, który akurat zapoznaje radnych z projektem uchwały dotyczącej pieniędzy na bibliotekę. To koniec. Radny PiS nagle osłania usta dłonią i nawołuje kogoś z naprzeciwka. Słowem: zachowuje się, jakby siedział w karczmie, a nie w sali kominkowej starostwa na sesji Rady Powiatu.
Zobaczcie video:
TUTAJ link do całej sesji (akcja uwieczniona na naszym video od 1:55)