FAKTY

Prezydent faktycznie ratował teściową. Jest umorzenie śledztwa w sprawie wydania prawa jazdy

Prokuratura umorzyła postępowanie wobec braku znamion czynu zabronionego. Starosta nie złamał prawa uznając tzw. stan wyższej konieczności.
Pod koniec listopada ub. roku Prokuratura Rejonowa w Pabianicach wszczęła śledztwo w sprawie zwrócenia prawa jazdy prezydentowi Pabianic (takimi dokumentami zajmuje się Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego).

Grzegorz Mackiewicz podczas wakacji na terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Skutkuje to zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące. Prezydent jednak nie miał aż tak długiej przerwy jako kierowca. Tłumaczył, walcząc o “prawko”, że wiózł cierpiącą teściową, a więc znalazł się w stanie wyższej konieczności, co stanowi podstawę do “ułaskawienia”, czyli oddania dokumentu. Starostwo uwzględniło podaną przez prezydenta okoliczność.

Prokuratura miała wyjaśnić, czy mogło dojść do nadużycia uprawnień przez starostę. Art. 231 § 1 mówi, że: “Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Monitorowaliśmy tę sprawę. Czytaj TUTAJ.

To prawdziwa historia

Śledztwo zostało umorzone 26 czerwca – wobec braku znamion czynu zabronionego. Zostali przesłuchani m.in.  funkcjonariusze policji, rodzina prezydenta Pabianic, urzędnicy starostwa.

Okazało się, że Grzegorz Mackiewicz nie wymyślił historii o cierpiącej teściowej jako okoliczności uzasadniającej szybsze oddanie prawa jazdy. Kobieta faktycznie podróżowała z prezydentem i innymi kobietami z rodziny. Kiedy poczuła się bardzo źle, zięć podjechał do szpitala w Pucku, ale tam nie udzielono jej pomocy z uwagi na zbyt dużą liczbę pacjentów. Dlatego postanowił szukać pomocy gdzie indziej. Znalazł ją w poradni w Pruszczu Gdańskim.

– Przepisy pozwalają na wydanie prawa jazdy w trybie uznania stanu wyższej konieczności. Zależy to od oceny danego organu, tutaj Starosty Pabianickiego. Ten  uznał, że jest podstawa do wydania prawa jazdy. Zanim to uczynił, uzyskał ocenę radcy prawnego, zaś wersja prezydenta ma potwierdzenie w dokumentacji medycznej – mówi Monika Piłat, pabianicki Prokurator Rejonowy.

Doniesienie jako brudna kampania

Przypomnijmy, że doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa Włodzimierz Stanek dostarczył do Prokuratury Rejonowej w Pabianicach w piątek, 19 października 2018, na chwilę przed ciszą wyborczą, tuż po materiale Anity Gargas, wyemitowanym przed wyborami samorządowymi. Reportaż składał się on z kilku luźno połączonych wątków. Miał przekonać, że Grzegorz Mackiewicz to zły prezydent. Do obejrzenia tego programu oficjalnie zapraszał zarząd pabianickiego PiS, na którego czele stoi obecnie Krzysztof Ciebiada. W materiale wystąpił m.in. Włodzimierz Stanek, konkurent Mackiewicza w wyborach prezydenckich.

13 komentarzy do “Prezydent faktycznie ratował teściową. Jest umorzenie śledztwa w sprawie wydania prawa jazdy

  1. Niedawno, jeden pabianiczanin, ratował swoją żonę i zaparkował bez opłaty pod szpitalem. Straż miejska wywiozła jego samochód na lawecie ( straż mie. podlega Mackiewiczowi ). Starosta nie oddał pieniędzy obywatelowi, ale gdyby Mackiewicz tak zaparkował, to nie poniósłby ż a d n e j kary, co widać w tym artykule.
    Co na to wyborcy?

      1. Pisowcy są wściekli, że przegrali sromotnie wybory w Pabianicach. Będą zatem kąsać prezydenta przy byle okazji. W większości są to ludzie, którzy nie potrafią współpracować dla dobra miasta. Łatwiej im bowiem krytykować i donosić na władze. To im wychodzi najlepiej.

  2. A jak pan prezydent uzasadnił przejazd do Pruszcza kiedy miał po drodze całe trójmiasto, ok 15 szpitali i niezliczoną liczbę przychodni?

  3. Jeżeli pan Stanek posiada jeszcze resztki godności i honoru, powinien przeprosić prezydenta

  4. kto zapłacił za to durne dochodzenie na polityczne zlecenie ? oczywiście podatnik

  5. Na zdrowy czyli nie pisowski rozum, mogli tam przekierowac z Pucka, raczej mogą miec orientacje o sytuacji, a i rodzaj schorzenia ważny. A swoją droga lepiej nadłożyc kilkanascie kilometrow, bo szybciej niż tkić z chora osobą na swatłach w miescie i sie przebijac.

  6. Rozumiem, że teściowa była umierająca? Czy zdrowie teściowej jest ważniejsze niż życie dziecka, które mogło ucierpieć poprzez piracką jazdę GM? Nawet karetka, która wiezie umierającego człowieka musi uważać na drodze. Nic, ale to absolutnie nic nie usprawiedliwia takiej jazdy w mieście. Ścigać to się można na torze. Wstyd panie prezydencie. A decyzji starosty nawet nie komentuję bo szkoda czasu.

    1. Panie kochany to już naprawdę zakrawa o groteskę… Rozumiem polityczną niechęć ale jak można być tak nieczułym. Czy pan w momencie gdy ktoś z Pana rodziny potrzebowałby dostać się szybko do szpitala zastanawiałby się czy ten stan jest śmiertelny czy nie i na podstawie tego dobierał prędkość zgodną lub niezgodną z przepisami? Albo czy byłby Pan w stanie określić czy stan jest śmiertelny czy nie śmiertelny? Różne są sytuację w życiu i skoro sąd zdecydował, że sytuacja ta była podstawą do uchylenia przepisów w tym przypadku to kim Pan jest, żeby teraz to negować i dopytywać czy teściowa była umierająca…

      1. Panie Michale, jechałem z chorym (być może śmiertelnie) dzieckiem. Ponad 40 stopni gorączki, a pani z pogotowia mnie poinformowała, że nie puści karetki. Nie zastanawiałem się nawet chwili. Wsiadłem z dzieckiem i pojechałem, ale zgodnie z przepisami bo nic nie tłumaczy ratowania jednego życia kosztem innego. Myślę, że miałem gorzej bo to było moje dziecko, a nie teściowa. To nie sąd zdecydował tylko prokuratura chyba.

  7. No i odezwal sie pajac co niby nigdy na zabudowanym nie przekracza predkości i na zabidowanym jedzie wg znaków… Dramat…

  8. Tak, jestem być może pajacem, ale też przekraczam jak inni normalni ludzie – 10-20 km/h GM pozwolił sobie zbyt wiele. I nie nie jestem z PIS, ani nawet nie jestem ich sympatykiem jak z resztą i PO. Jestem zwyczajnym obywatelem , którego wzburzają takie zachowania. Mam dziecko nie chcę aby jakiś kretyn zabił mi je bo jest pijany, bo śpieszy się do szpitala itp.

Comments are closed.