Ten wynalazek rozwiąże problemy z dostępnością szczepionek i zniweluje niepożądane odczyny poszczepienne.
Niedawno pisaliśmy o tym, że poprzez maila czy system e-rejestracji nie można umówić się choćby na e-wizytę w poradniach POZ, a pacjenci mają do dyspozycji jedynie skrajnie przeciążone linie telefoniczne. To może dziwić, bo e- rejestracja sprawdza się także w całkiem małych miasteczkach…
Okazuje się jednak, że nasza miejska spółka PCM wcale nie jest wykluczona cyfrowo! Przeciwnie – zamiast rozdrabniać się na kodowanie rejestracyjnych formularzy, zabrali się tam za opracowywanie e-szczepień przeciwko COVID-19. Jak udało się nam ustalić, ojcem chrzestnym tej inicjatywy jest Adam Marczak, dyrektor w PCM ds. techniczno – administracyjnych (niedawno – po przyjęciu tradycyjną drogą dwóch dawek szczepionki zachorował na COVID-19).
– Stawiamy na ultranowoczesne, pionierskie technologie. Powołaliśmy zespół z zakresu biotechnologii, wirusologii i informatyki. Efekt okazał się zadziwiający, okazało się, że można wyodrębnić molekułę genu wytwarzającego białko, pobudzającego system immunologiczny i przekazywać za pomocą fal elektromagnetycznych o wysokiej częstotliwości (rzędu 5 GHz) – objaśnia dyr. Marczak.
Instrukcja obsługi i korzyści
Niewątpliwą zaletą nowej, rewolucyjnej formuły jest brak działań niepożądanych i prawie zerowy koszt dystrybucji. Nie mówiąc już o uniezależnieniu się od rządowego systemu pozyskiwania i podziału preparatu, który, co tu dużo pisać, zawodzi.
Zainteresowani proszeni są o instalację na swoich smartfonach dedykowanej aplikacji “SzczepMobile”. W ciągu 12 godzin otrzymają indywidualny token szczepionkowy, który będzie aktywny przez miesiąc. Aplikacja jest kompatybilna ze wszystkimi najpopularniejszymi mobilnymi systemami operacyjnymi, takimi jak Android, iOS oraz Windows Phone.
– Po aktywowaniu z wykorzystaniem modułu biometrii (skanowanie tęczówki oka), należy przytknąć wyświetlacz telefonu do czoła albo ramienia (przedtem dezynfekując powierzchnię spirytusem). Wtedy uruchomiony zostanie sygnał przesyłu. Kiedy poczujemy delikatne mrowienia (powinno nastąpić to w ciągu minuty), będzie to oznaczało, że szczepionka przedostaje się o organizmu. Wyświetlacz od chwili wystąpienia mrowienia, należy trzymać 3 minuty w tym samym miejscu – tłumaczy koordynator ds. szczepień w PCM doktor Tomasz Mackiewicz. I dodaje: – Po elektronicznej iniekcji na wyświetlaczu zobaczymy indywidualny kod, który będzie dowodem szczepienia. Jednocześnie znajdzie się na Indywidualny Koncie Pacjenta.
Co jeśli system nie zadziała?
-Nie zadziała tylko wówczas, gdy mamy np. gorączkę czy luźniejsze stolce, czyli po prostu jesteśmy chorzy i nie nadajemy się do zaszczepienia – wyjaśnia dyrektor PCM ds. medycznych Lechosław Dorożała, który w projekcie odpowiadał za “zakładkę” z automatycznym e-wywiadem.
Skorzystać z nowinki technologicznej stworzonej przez pabianicki szpital nie będą mogli skorzystać posiadacze zwykłych telefonów, bez dotykowych ekranów i zaawansowanych systemów operacyjnych.
– To zmobilizuje wykluczonych cyfrowo mieszkańców do tego, by wymienić archaiczne telefony na nowoczesne urządzenia i nauczyć się ich obsługi – cieszy się koordynator szczepień dr Tomasz Mackiewicz.
Doktora Dorożałę najbardziej satysfakcjonuje fakt, że opracowana w PCM formuła szczepienna nie powoduje żadnych skutków ubocznych, choćby zaczerwienienia w miejscu dotknięcia.
– Zaczynamy dzisiaj! – oznajmił entuzjastycznie.
[AKTUALIZACJA] Tekst został przeniesiony z działu FAKTY do satyrycznego PABIANAJS TAJMS, ponieważ był primaaprilisowym żartem.